🌪️ Byc Z Kims Kogo Sie Nie Kocha

by byc w zwiazku? czy mozna byc z kims kogo sie kocha a kto nas nie ? Skocz do zawartości. Życie uczuciowe; Kosmetyki; Forum; Szukaj w Wszędzie; Tematy; To forum; Ten temat; Czy można zakochać się w kimś kogo się nie zna ? Piszę z takim chłopakiem od niedawna i nie znam go za dobrze przez ten czas jak pisaliśmy okazało się że mamy dużo ze sobą wspólnego.Nie wiem czy to normalne ale ciągle o nim myślę i mam motylki w brzuchu Nie wiem czy to ważne,ale ten chłopak jest koreańczykiem. Ostatnia Samotnym jest się tylko wtedy, gdy ma się na to czas. – Janusz Leon Wiśniewski. Samotnym jest tylko ten, kto się nie ma do kogo odezwać, do kogo podejść, przy kim umrzeć. – Władysław Grzeszczyk. Samotnym można być tylko wtedy, gdy w jakiejś odległości są ludzie, którzy na nas czekają. Absolutna samotność nie istnieje. Co sie dzieje z marzeniami z dziecinstwa? Seria swoja trescia pyta, odpowiada, prowokuje do myslenia i dzialania. Rozwiazuje problemy, kiedy trzeba daje przyslowiowego ,,kopa" i zmienia sposób podejscia do zycia, by po przeczytaniu mlody czlowiek zrozumial siebie i raz na zawsze zapamietal, ze JEST WYJATKOWY i ma prawo odniesc sukces! Napisano Sierpień 13, 2009. " gdyby chodziło o sex to nie wracalbym do niej jednej, tylko miałbym go z 100 innych. Nie chodzi o sex, to jest niewytłumaczalne uczcucie. " to do mnie przemawia Zakochanie. Kocham niewłaściwą osobę. Co zrobić? Elżbieta Wiater. Będzie bolało. Ale możemy zrobić wszystko, żeby nie cierpieć na próżno. W większości wypadków zakochanie jest wstępem do wspaniałej przygody nazywanej miłością. Jednak zdarza się i tak, że zakochujemy się w kimś, z kim nie możemy lub nie powinniśmy W końcu zrozumie, a Ty nie będziesz męczyć się w związku z chłopakiem, do którego nic nie czujesz. Odpowiedź na Twoje pytanie powinna być oczywista. Coś takiego może i ma sens jeśli dwie strony wiedzą, że jest to luźny związek. Jednak gdy jedna strona jest poważnie zaangażowana uczuciowo nie warto kombinować. Zapominanie o kimś, z kim nie można być nie będzie łatwe, ale przyniesie oczekiwaną ulgę. Skorzystaj z tego przewodnika dotyczącego tego, jak szybko o kimś zapomnieć i uwolnić się od udręki niespełnionej miłości. Uznaj i potwierdź swoje uczucia. Ważne jest, aby pozwolić sobie odczuwać swoje emocje i uznać, że są one istotne. on jednak nie chce sie wiazac z kims tylko po to,zbey z kims byc.. mowil, ze on sam siebie nie rozumie, ze on chcialby miec kogos, z kim moglby kroczyc przez zycie.. ale nie szuka juz zwiazku na x miesiecy czy rok czasu.. a to, ze ma swoje przekonanie 'nie sprobujesz to nie bedziesz wiedziec', a sie do niego nie stosuje to on sam uwaza za boże.. to straszne jak to czytałąm to az mi łzy polescialy ma podobny przypadek tylko nie az taki straszny jak ty masz. bardzo co wspołczuje ale zaewne wiem jak sie czujesz . bardzo mi jest z tego powodu przykro . mozez porozmawiac z rzyjaciółka albo z kims do kogo masz zaufanie . mam propozycje mozemy razem porozmawiac poprostu spotkac Napisano Marzec 3, 2018. W pełni się zgadzam z powyższymi twierdzeniami, każdego można pokochać prawdziwą miłością i być z nim szczęśliwym. Dodam tylko, że w mojej skromnej ocenie Nie, w zyciu nie kocha sie tylko raz, oczywiscie mozna raz i na zawsze, ale to bardziej ksiazkowy niz zyciowy scenariusz. Kazda milosc jest inna i zalezy od wielu czynnikow, jak wiek, sytuacja FSWY. Zastanawiasz się, jak zapomnieć o kimś, kogo się kocha, kto był i jest nadal dla nas bardzo ważny, ale z jakiegoś powodu nie ma go już u naszego boku? A może nigdy nie byliście nawet parą i chcesz wiedzieć, jak zapomnieć o kimś, kto cię nie kocha?Życie często stawia na naszej drodze wyzwania, którym ciężko sprostać, a zakończenie związku z pewnością należy do tych najtrudniejszych. Trzeba wtedy otrzeć łzy, stanąć na nogi i odnaleźć siły, by iść dalej naprzód i stawić czoło że sam mam za sobą podobne przejścia, w tym wpisie chcę podzielić się z tobą niektórymi cennymi radami, które pozwolą ci jak najlepiej odnaleźć się w tej sytuacji. W szczególności przyjrzymy się temu, jak zapomnieć o kimś, na kim ci zależy, dzięki wiedzy zaczerpniętej z sobie jednak na samym początku jedną kwestię: nie jest możliwe wymazanie z pamięci i z serca ukochanej osoby z dnia na dzień, zwłaszcza, jeśli wasz związek był długi i intensywny. Jednak dzięki dzisiejszemu wpisowi dowiesz się, jaką drogą należy podążać, by uczynić ten proces dużo szybszym i prostszym. Masz moje słowo!Zanim zaczniemy, zachęcam cię do zrobienia krótkiego, darmowego testu online, który wykaże, jak znosisz zawód miłosny. Wynik wraz z interpretacją pojawiają się od razu po udzieleniu odpowiedzi na wszystkie pytania: Jak radzisz sobie z zawodem miłosnym?Spis treściJak zapomnieć o kimś?1. Porzuć nadzieję2. Weź na siebie odpowiedzialność za swoje cierpienie3. Przepracuj ból4. Zrób porządki5. Odzyskaj poczucie własnego ja6. Zacznij nowy związekJak zapomnieć o kimś, kto nie był dla nas odpowiedni?Jak zapomnieć o osobie, którą widujemy codziennie?Jak zapomnieć o kimś?Żeby zapomnieć o osobie, na której ci zależy, ważne jest, żebyś przechodził(a) przez kolejne, ustalone wcześniej etapy, bez pośpiechu i nie pomijając żadnego istotnego kroku. Przyjrzyjmy się razem procedurze, którą trzeba wcielić w Porzuć nadziejęKiedy związek się kończy, bywa, że próbujemy uczepić się nadziei na pojednanie, by poradzić sobie z obawą i niepewnością związaną z zostaniem w dalszym ciągu, że ukochana osoba prędzej czy później do nas wróci, kiedy tylko zmienią się jej uczucia albo jakieś zewnętrzne okoliczności, z pewnością przynosi nam ulgę, ale jednocześnie nie pozwala nam dogłębnie przeżyć trzymanie się nadziei jest jak ciągłe odkładanie na później ostatecznego starcia z bólem, które jest pierwszym krokiem do prawdziwego więc kluczowa reguła, której powinno się przestrzegać, by zapomnieć o kimś, kogo się kocha: wyeliminuj jakąkolwiek formę nadziei, że wasz związek dostanie drugą szansę. Zaakceptuj całkowicie fakt, że między wami koniec i że teraz zostałeś(-łaś) tylko ty i twoje Weź na siebie odpowiedzialność za swoje cierpienieKiedy tylko przyjmiesz do wiadomości koniec waszego związku i wyeliminujesz jakąkolwiek nadzieję na przywrócenie eks do swojego życia, znajdziesz się twarzą w twarz z cierpieniem – silnym, niekiedy wręcz nie do odpowiedzialnością za własne cierpienie partnera, obwinianie go za zrujnowanie nam życia albo niezachowanie się tak, jak powinien, jest typową, a jednocześnie bardzo niebezpieczną wiedzieć, że kiedy pielęgnujemy w sobie żal i przyjmujemy postawę ofiary, nieświadomie nie pozwalamy bolesnym odczuciom podążać własnym torem i w końcu minąć. Pozostajemy uwięzieni w skrajnie negatywnej sytuacji, nad którą nie mamy żadnej jeśli naprawdę osoba, którą kochamy, stała się przyczyną naszych zmartwień, musimy także zdać sobie sprawę z tego, że możliwość przezwyciężenia bólu, ale też odpowiedzialność za to leży wyłącznie po naszej nie zdołałeś(-łaś) jeszcze przebaczyć swojej byłej/swojemu byłemu za to, co ci zrobił(a) lub powiedział(a), musisz wiedzieć, że teraz nadszedł właściwy moment, żeby to zrobić. Zamiast upierać się przy swojej roli ofiary, zdobądź się na pójście dalej i zwolnij byłego/byłą z odpowiedzialności za twoją że cierpisz, ale wybaczając partnerowi, zdołasz przejąć kontrolę nad sytuacją, a to jest absolutną podstawą do tego, żeby udało ci się pójść wszystko, rzecz jasna, odnosi się przede wszystkim do sytuacji, w której staramy się zrozumieć, jak zapomnieć o kimś, kto nas okazji chcę powiedzieć ci, że jeśli chcesz zgłębić temat, zachęcam cię do lektury mojego e-booka „Nowy Początek Po Zawodzie Miłosnym”, który krok po kroku poprowadzi cię przez cały proces leczenia złamanego serca i wewnętrznego odrodzenia, dzięki metodzie, technikom i ćwiczeniom opartym na klasycznej psychologii i wiedzy z zakresu rozwoju twoją busolą w tym trudnym okresie twojego życia i pomoże ci nie tylko zapomnieć o nieszczęśliwej miłości, ale również odnaleźć szczęście i wstąpić na ścieżkę rozwoju osobistego. Obecnie jest do kupienia w specjalnej cenie tylko na naszej stronie: znajdziesz go tutaj! Odkryj metodę i najlepsze techniki, żeby przestać cierpieć z miłości, szybko zapomnieć o ex i zbudować sobie cudowne Przepracuj bólPo dotarciu do tego punktu właściwe będzie przyznanie sobie trochę czasu na opłakanie straty, odczuwanie pustki, którą eks zostawił(a) w twoim życiu, i przeżywanie głębokiego bólu. Usiłując za wszelką cenę zająć się czymś, żeby rozproszyć negatywne myśli, zostalibyśmy z głęboką raną w naszej psychice, wciąż otwartą i natomiast poświęcić naszą uwagę odczuwanemu bólowi i nauczyć się w niego wsłuchiwać i leczyć go, nauczyć się dezynfekować ranę, żeby stopniowo zaczęła się goić i nie zostawiała po sobie negatywnych śladów w naszej psychice i w naszym sercu. To jedyny sposób na całkowite przebrnięcie przez rozpad związku i zapomnienie o ukochanej bardzo skuteczne techniki, które przyspieszą ten proces, wspomogą psycho-emocjonalne wyzdrowienie i sprawią, że złamane serce szybko zostanie pozbierane w że im większe cierpienie, tym ważniejsza lekcja, którą możesz z niego wyciągnąć, oraz większa szansa na rozwój w Zrób porządkiNie możesz liczyć na to, że zapomnisz o eks, jeśli całe twoje otoczenie przypomina ci o nim/niej. Zdjęcia, pamiątki, przedmioty, prezenty… Wszystkie te rzeczy muszą zejść ci z oczu. Zamknij je w pudle i wynieś ze swojego telefon komórkowy może mieć bardzo negatywny wpływ na twój nastrój. Jestem pewny, że więcej niż raz dziennie wchodzisz na jego/jej profil w mediach społecznościowych, śledząc jego/jej posunięcia i szukając nowych wiadomości o nim/niej, albo czytasz wasze stare rozmowy na WhatsAppie, karmiąc się nostalgią i smutkiem. Kategorycznie musisz przestać to usuń ze znajomych lub zablokuj swojego/swoją eks w mediach społecznościowych i komunikatorach. Usuń wasze stare wiadomości albo przenieś je chociaż do archiwum, żeby nie mieć do nich bezpośredniego dostępu. To drastyczny krok, ale w niektórych przypadkach może być konieczny, by na zawsze uporać się ze szczególnie skomplikowaną historią banalne, co powiem, ale i tak to zrobię: nie możesz się więcej widywać ani utrzymywać kontaktu ze swoim byłym/swoją byłą. Musisz natomiast wcielić w życie tzw. regułę braku Odzyskaj poczucie własnego jaPowoli zaczniesz czuć się lepiej, a twoje życie ruszy na nowo. Wykorzystaj ten moment na odkrycie swoich zainteresowań i pasji. Odśwież swoje stare przyjaźnie i poszerzaj grono znajomych. Zanurz się w nowych przeżyciach i niech poniesie cię twoja kreatywność i energia zapomnieć o byłym lub byłej, musisz postarać się wypełnić pustą przestrzeń w swoim życiu, jaka po nim/niej została, ale musisz wypełnić ją tym, co rzeczywiście przynależy tylko do tym etapie ważne jest, żeby odzyskać silne poczucie własnego ja, a wszystkie czynności wymienione przeze mnie wyżej pomogą ci osiągnąć ten Zacznij nowy związekRozpoczęcie nowego związku będzie ostatnim krokiem, który pozwoli ci zamknąć poprzedni etap twojego życia i na zawsze zapomnieć o osobie, w której wcześniej byłeś(-łaś) zakochany(-na).To jednak delikatny krok, który może nastąpić dopiero po przejściu wszystkich poprzednich, ponieważ angażowanie się zbyt szybko w nową relację może równie dobrze zmarnować twoją szansę na szczęście i prawdziwą miłość. Nieprzemyślane posunięcie mogłoby doprowadzić tylko do kolejnego rozczarowania i spowodować wiele cierpienia tobie i nowemu partnerowi/nowej kiedy jest właściwy moment na rozpoczęcie nowego związku po zawodzie miłosnym?Odpowiedź może ci się wydać sprzeczna z intuicją: wtedy, kiedy wiemy, że możemy się bez niego obejść, ponieważ czujemy się dobrze sami ze zapomnieć o kimś, kto nie był dla nas odpowiedni?Kiedy związek się rozpada, a my nadal jesteśmy zakochani w eks, tendencja do idealizowania partnera i przekonania, że to była miłość naszego życia, na pewno nie należy do natomiast udało ci się dojść do wniosku, że twój były/twój była nie jest osobą odpowiednią dla ciebie, musisz wiedzieć, że znajdujesz się w zdecydowanie uprzywilejowanym położeniu w porównaniu z ci znacznie łatwiej całkowicie zaakceptować koniec waszego związku i pójść dalej ze swoim życiem, jednak musisz trzymać się z dala jednej rzeczy, która może pokrzyżować ci plany…Jeśli zostawisz byłemu lub byłej otwartą furtkę, mając nadzieję, że prędzej czy później się zmieni i wasz związek będzie szczęśliwy, musisz zrozumieć, że twoje podejście podtrzymuje nie tylko twoją nadzieję, ale i wiele przypadków osób, które przez lata tkwiły w toksycznych związkach, czekając na zmianę w partnerze, która nigdy nie mogą się zmienić, to prawda, ale w większości przypadków nie warto na to czekać. Zmiana, jakiej oczekujemy, może wymagać zbyt dużo czasu albo wręcz może nigdy nie każdym wypadku mamy do czynienia z czymś, co jest poza naszą kontrolą, a więc jak tylko zorientujemy się, że dana osoba nie jest odpowiednim kandydatem na towarzysza życia, powinniśmy odejść od niej bez wahania. Podziękujemy sobie za to w zapomnieć o osobie, którą widujemy codziennie?Jeśli chcesz zapomnieć o osobie, którą widujesz codziennie, moją pierwszą radą jest zmiana kręgu towarzyskiego po to, żeby możliwie najskuteczniej unikać spotykania eks. Jeśli pracujecie razem lub macie wspólne grono znajomych, nie bój się porzucić tego starego, żeby wyjść naprzeciw się z nowymi ludźmi, zmiana pracy albo porzucenie dawnych, powierzchownych znajomości wyjdzie ci tylko na chodzisz z byłym lub byłą do jednej szkoły albo czujesz, że unikanie miejsc, w których on/ona bywa, graniczy z cudem, zaakceptuj koniec waszego związku i powiedz mu/jej to jasno. Powiedz, że teraz masz się dobrze i uważasz, że wasze rozstanie było najlepszym rozwiązaniem dla was tak, przestaniesz sam(a) siebie postrzegać oraz być postrzegany(-na) przez innych jako biedna ofiara, a także wykonasz pierwszy krok ku nowemu życiu, bardziej godnemu. Twoim umysłem będzie od teraz rządziło przekonanie, że jesteś silny(-na) i nie potrzebujesz swojego byłego lub swojej byłej. Szybko o nim/niej zapomnisz, ignorując go/ją lub widząc w niej osobę, którą kiedyś kochałeś(-łaś), ale teraz już cię nie wielu przypadkach, trzymając się tej strategii, będziesz w stanie nawet skłonić go/ją do powrotu z podkulonym ogonem. Jeśli jest to twoim zamiarem, więcej na ten temat znajdziesz we wpisach Jak odzyskać byłą dziewczynę i Jak odzyskać byłego chłopaka. Odkryj metodę i najlepsze techniki, żeby przestać cierpieć z miłości, szybko zapomnieć o ex i zbudować sobie cudowne ci za przeczytanie do końca moich porad dotyczących tego, jak zapomnieć o kimś, kogo się kocha. Mam nadzieję, że ci się przydadzą!Jeśli nadal chcesz wraz ze mną kontynuować spróbować poradzić sobie z zawodem miłosnym, zachęcam cię do lektury mojego e-booka „Nowy Początek Po Zawodzie Miłosnym”. Zapewniam cię, że już po przeczytaniu pierwszych stron zobaczysz, że trafiłeś na doskonały poradnik, który pomoże ci zmierzyć się z tym okresem twojego życia w najlepszy z możliwych zobaczenia wkrótce! DULSKA 5 października 2015, 23:38 Otóż od paru miesiecy jestem w związku. Jest niby ok. Dogadujemy się. Jest świetnie, ponieważ jestesmy podobni. Ludzi powinno więcej laczyc niz dzielić wiec mysle ze i to jest zaletą. Nie wierze w brednie ze przeciwieństwa sie przyciągają...ale do rzeczy...znamy sie 10 lat...okolo...jednak dopiero niedawno..spotkalam go niechacy...i jako kolege zaprosiłam na kawę..i okazalo sie ze mamy więcej wspólnego niż się moza bylo spodziewać...i jakos tak juz wtedy byl jeszcze w związku który byl toksyczny wręcz patologiczny. Po dwóch tygodniach zamieszkaliśmy razem...wiem ze to szybko ale tak wyszło. On musial opuścić swoje miejsce zamieszkania ja szukalam stancji wiec pomyśleliśmy ze tak będzie najlepiej. To znaczy on pomyślał...ja na poczatku chciałam od niego tylko troche uwagi, zainterwsowania, uniesień związanych z romansem który planowałam...bo tak szczerze powiedziawszy nie traktowalam tej znajomości serio. Nie kazałam mu jej zostawić, czy wybierać...nie jestem jednak pewna uczuć. Miałam raczej zle doświadczenia z facetami...a tu mi ie sie trafil taki przyzwoity i dobry facet...przestalam wiec szukac idealu i jestem z nim...ale go nie kocham. Lubie z nim byc, seks mamy świetny podobne poczucie humoru i wiele innych rzeczy...moze będzie tak jak moja mama mówi ze milosc przyjdzie z czasem??? Jak myślicie? Czy można byc z kimś i go nie kochać? Dołączył: 2015-07-21 Miasto: Warszawa Liczba postów: 16335 6 października 2015, 07:28 Ja swojego obecnego partnera z jtorym jestem 4 lata, pokochalam tez z czasem. Na poczatku nie czulam nic chcialam sie rozstac ale on skutecznie mi na to nie pozwolil. Z czasem jak dolrzalam pokochalam go tak mocno ze teraz nie wyobrazam sobie bez niego zycia Dołączył: 2012-12-26 Miasto: Liczba postów: 855 6 października 2015, 07:55 Kiedyś się ockniesz, spotkasz faceta, który okaże ci więcej zainteresowania, zacznie się od niewinnego flirtu i ten z którym jesteś zostanie zraniony. A czy on ciebie kocha? Czy wiedząc, że ktoś jest z Tobą tyłków dla wygody, zgodziłabyś się by z nim dalej być? Życie jest za krótkie na półśrodki, przeżyć je bez miłości jest marnotrawieniem swojej szansy na szczęście. Dołączył: 2014-04-16 Miasto: Łódź Liczba postów: 19468 6 października 2015, 08:15 A ja mam odmienne zdanie niż większość z Was , bycie z kimś kogo się nie kocha jest bez sensu...być dla samego bycia? to już lepiej być samemu . Bycie z kimś o kim myślisz ciepło,to ogromne szczęście, nawet jeśli nie jest idealny pod każdym względem (no bo kto jest ? ) ale wiesz że to TEN jedyny dla Ciebie skrojony na miarę . Byłam w kilku związkach w których na początku było uczucie z mojej strony i drugiej również...i każdy związek kończyłam...kiedy miłość wygasła, i nie ważne było dla mnie że to był dobry człowiek, że księżyc z gwiazdami by mi przyniósł na zawołanie że robił wszystko by mnie uszczęśliwić...to nic nie znaczyło bo nie było tego czegoś. Jakie Życie musi być jałowe z taką osobą...zero uniesień, szybszego bicia serca , odrobiny zazdrości ...Zanim poznałam mojego męża spotkałam wielu facetów i żaden z nich nie zbliżył się do mojego serca na tyle by pozostać w nim na zawsze ...nie szkoda Ci marnować swojej i jego szansy na prawdziwe uczucie? Mnie by było. Dołączył: 2015-03-28 Miasto: Liczba postów: 6560 6 października 2015, 08:29 moc to można, przeciez to nie jest zabronione. Prędzej bym się siebie zapytala czy chce?? Ja wiedząc jak cudownie jest być z kimś gdzie jest prawdziwa milosc juz sobie nie wyobrażam być z kimś na zasadzie ze a może cos zaskoczy. Na początkach związków wiadomo ze różnie z uczuciem bywa. Ale po takim czasie to juz powinnaś wiedzieć czy tego właśnie chcesz Dołączył: 2010-03-13 Miasto: Warszawa Liczba postów: 5191 6 października 2015, 08:48 nie nie mozna vitalijka23 Dołączył: 2014-04-26 Miasto: Warszawa Liczba postów: 7453 6 października 2015, 09:19 a moim zdaniem, jeszcze zależy kto jak rozumie i jakie ma wyobrażenie o miałam 17-19 lat to "kochałam" każdego, który mi się spodobał, ale jak weszłam w naprawdę poważny związek to mi powiedzenie "kocham" zajęło baaaaardzo dużo czasu, ale jak szybko tamte miłości przychodziły - tak szybko odchodziły, a ta została. Dołączył: 2014-04-23 Miasto: Kraków Liczba postów: 20720 6 października 2015, 09:33 Czy można być z kimś kogo się nie kocha? - moim zdaniem odpowiedź zależy od tego co czuje ta druga osoba. Jeżeli też z jej strony miłości brak, obydwie strony są tego świadome, ale podejmują ryzyko i zaczynają być razem w nadziei na to, że uczucie przyjdzie z czasem to z czystym sumieniem można. Oczywiście obydwie strony muszą być jeszcze świadome ryzyka, że uczucie się może pojawić jednostronnie, co prawdopodobnie będzie się wiązało z cierpieniem tej drugiej osoby. Sytuacja się nieco komplikuje kiedy od samego początku jedna osoba coś czuje, a druga osoba nie czuje nic. Wtedy to już nie jest kalkulacja ryzyka, ale niemalże pewność, że ktoś będzie cierpiał, bo sam się będzie coraz bardziej angażował i zakochiwał, a w zamian nie dostanie być może nic. To już każdy musi sobie sam odpowiedzieć jak się czuje z taką sytuacją, ja bym nie potrafiła tak dawać komuś nadziei, patrzeć jak czeka i jak się męczy. I w końcu sytuacja się komplikuje już całkiem kiedy jedna strona nie kocha, ale zachowuje się tak, że druga osoba może mieć uzasadnione przypuszczenia, że jednak jakieś uczucia wchodzą w grę. Wtedy niewyprowadzanie kogoś z błędu uważam za zwykłe draństwo - czy można być z kimś kogo się nie kocha w takiej sytuacji? Można. Czy będzie się draniem? - owszem. Guren 6 października 2015, 09:36 Ja swojego obecnego partnera z jtorym jestem 4 lata, pokochalam tez z czasem. Na poczatku nie czulam nic chcialam sie rozstac ale on skutecznie mi na to nie pozwolil. Z czasem jak dolrzalam pokochalam go tak mocno ze teraz nie wyobrazam sobie bez niego zyciaMam dokładnie to samo. Najpierw mętlik w głowie, w dodatku strasznie go ranilam (wiedział, że nie chce się angażować) i nagle mnie tak strzelilo, że pewnego dnia mu powiedziałam ze nie wyobrażam sobie bez niego życia - i tak już zostało. Także tak, można kogoś pokochać z opóźnieniem, niektórzy potrzebują czasu żeby się zaangażować. Tylko to nie zawsze tak działa, nie da się pokochać na sile. Wilena ma tutaj racje, ktoś daje ci ogromny kredyt zaufania, nie ma żadnej gwarancji, że druga osoba coś poczuje za miesiąc czy rok. I w gruncie rzeczy angażowanie się w taką relacje bez pokrycia jest naprawdę głupotą. Tylko gdyby nie ta głupota mojego mężczyzny to prawie na pewno nie bylibyśmy razem. Edytowany przez f7720c4496fe51a6a98f7b4cf8e7b71c 6 października 2015, 09:42 Dołączył: 2013-09-14 Miasto: Katowice Liczba postów: 2858 6 października 2015, 09:47 Miłość i uczucie "zakochania" z czasem przeradza się w bardzo dojrzałą przyjaźń, bliskość i to, że bardzo nam nam kims zależy. Na tym żeby ta opsoba po prostu BYŁA. Moim więc zdaniem warto mieć przy sobie kogoś, kto cie rozumie, z kim dobrze spedza sie czas, do kogo mozna sie przytulic, pojsc na spacer trzymając sie za ręke, komu mozna sie wyżalic czy wypłakać. Nawet jesli nie jest to jakas mega wielka miłośc, to lepsze to niż bycie samemu (chyba ze ktos lubi) i wieczne szukanie tego ideału... Dołączył: 2015-02-10 Miasto: Liczba postów: 2965 6 października 2015, 10:08 Juz zakladalas taki temat. Facet mieszkal 8 lat z kobieta a po spotkaniu z toba wprowadzil sie do ciebie po 2 tygodniach znajomosci Wg mnie, to wcale nie jestescie tacy sami, ale facet ci przytakuje, bo w zamian ma dach nad glowa. Zrobi wszystko, abys go nie wywalila, bo nie wroci do bylej gdy oznajmil jej z dnia na dzien, ze 8 lat wspolnego zycia szlag trafil. Teraz sie okazuje, ze juz go nie kochasz... ale pewnie go nie wyrzucisz, no bo gdzie? Tracisz zycie na relacje z niekochanym mezczyzna? W imie czego? Przygarnij psa. Edytowany przez 6 października 2015, 10:18 Widok (13 lat temu) 25 września 2008 o 10:44 CZY jak jest sie w związku np. ponad 4 lata i tak naprawde przez ten długi razem miło spedzony czas nie czuło sie Prawdziwej miłości i dalej sie jej nie czuje to czy WOGŁOLE MOZNA MOWIC i MYSLEC O SLUBIE ? CZY TO WOGOLE MA SENS ?99% smutku 1% szczescia 0 0 (13 lat temu) 25 września 2008 o 10:47 0 0 (13 lat temu) 25 września 2008 o 10:50 0 0 (13 lat temu) 25 września 2008 o 10:53 ja również wątpie Kartki i zaproszenia okolicznościowe dla dzieci i dorosłych min. na Chrzest, I Komunię, urodziny, rocznice. Zaproszenia, zawiadomienia, zawieszki, winietki itd. na ślub Ślubne dekoracje kościołów i sal weselnych 0 0 (13 lat temu) 25 września 2008 o 10:55 odradzam slubu z wlasnej adopcji 0 0 (13 lat temu) 25 września 2008 o 10:55 a co to znaczy "przwdziwa milosc"? Bo jesli chcesz miec motyle w brzuchu po 4 latach bycia razem to raczej ich miec nie bedziesz i jest to normalne. Czesto 'milosc' zamienia sie z czasem w przywiazanie lub przyzwyczajenie i to nie jest niczym zlym. Ale jesli nigdy do tego kogos nie czulas wiekszego "namaszczenia" a tylko milo spedzalas czas to lepiej slubu nie planowac.... 0 0 konto usunięte (13 lat temu) 25 września 2008 o 10:58 A co to jest "nieprawdziwa miłość"? 0 0 (13 lat temu) 25 września 2008 o 22:43 podoba mi się Twoje podejście... panikuje bo organizuje i dystans się przydaje... :) czytam z otwartymi :) 0 0 (13 lat temu) 25 września 2008 o 11:02 Wg mnie zadając to pytanie sama sobie odpowiedziałaś. 0 0 (13 lat temu) 25 września 2008 o 11:04 jeśłi się z kimś wiązać na całe życie to tylko z miłosci, ogromnej miłości ...papilio1@ 0 0 konto usunięte (13 lat temu) 25 września 2008 o 11:06 Tokio, ale jeśli miłość, mimo iż "ogromna" jest "nieprawdziwa" to co wtedy, co? 0 0 (13 lat temu) 25 września 2008 o 11:18 to wtedy są rozwody ... :/ ale jeśli się nie jest się pewnym przed, to po co wogule w to wchodzić i myśleć o ślubie?papilio1@ 0 0 konto usunięte (13 lat temu) 25 września 2008 o 11:21 Też rozróżniasz "miłość", "prawdziwą miłość" i "ogromną miłość"? 0 0 (13 lat temu) 25 września 2008 o 11:27 hmm, nie zastanawiałam się nigdy nad stopniowaniem miłości ... ale jakby tak pomyśleć ? mam za sobą 2 wieloletnie związki, 2 razy wiec byłam zakochana, byłam szczęśliwa, ale skoro się rozstaliśmy, ta miłość nie okazała się wystarczajaco silna by przetrwać kryzysy, kłutnie, róznice charakterów, dąsy, złe dni itd ... czyli to jak to mówią nie byliśmy sobie "pisani" ... teraz od pierwszych dni wiedziałam, ze to ten, a uczucie które jest we mnie mogę nazwać ogromną miłoscią ... wiec tak po zastanowieniu ... tak, odróżniam "po prostu miłość" od "tej miłości"papilio1@ 0 0 konto usunięte (13 lat temu) 25 września 2008 o 11:30 Takie ocenianie po fakcie się nie liczy. Słyszałam, że męża i teściową ocenia się dopiero po rozwodzie. 0 0 (13 lat temu) 25 września 2008 o 11:33 też tak słyszałam ... a co się liczy, a co nie liczy ... zalaży w co się bawimy tak? nikt nigdy nie napisał instrukcji obsługi małżeństwa albo nie spisał zasad co w miłości wolno a co jest zabronione ... co się liczy a co nie ...papilio1@ 0 0 konto usunięte (13 lat temu) 25 września 2008 o 11:37 Zauważyłam, ze związek się liczy i umiejętność bycia z kimś. A to, co ludzie potrafią nazwać miłością, "prawdziwą miłością" lub jej brakiem, to się nawet opowiedzieć nie da... 0 0 (13 lat temu) 25 września 2008 o 11:21 a co to za twór ta "nieprawdziwa miłość"? darzy się kogoś uczuciem nieprawdziwym?... czyli takim, jakby go nie było?.. więc jakim cudem jest? hmmm... 0 0 (13 lat temu) 25 września 2008 o 11:22 i do tego miłość można stopniować? :D nieprawdziwa, mała, duża, prawdziwa... :D 0 0 (13 lat temu) 25 września 2008 o 11:26 o matko...ale rozdrabniacie...wiadomo ze pozniej nie ma motyli itd...jest przywiazanie, szacunek, i masa innych roznych uczuc które składaja sie poprostu na milosc. sek w tym ze nie zawsze umiemy darzyc nimi druga osobe i wtedy sa rozwody. Najprosciej odpowiedziec sobie na pytanie - "czy chce spedzic z tym czlowiekiem cale zycie " 0 0 konto usunięte (13 lat temu) 25 września 2008 o 11:26 No właśnie się zastanawiam. Jak można być z kimś kilka lat, "nawet było miło", ale "prawdziwej miłości" nie ma. To co było? Trudności mieszkaniowe - w domu rodzinnym trezba było dzielić pokój z młodszym bratem, a facet miał duże mieszkanie i stąd ta przyjemność? Chyba ktoś chciał robić wątek na podstawie telenowel brazylijskich i gromów z jasnego nieba, a wychodzi skrajna głupota. 0 0 (13 lat temu) 25 września 2008 o 11:35 Wedlug mnie jesli tak sie naprawde Tobie przytrafilo, hm, no coz, mozna spojrzec na to dwojako : 1. Szukaj uczucia i wez slub z osoba ktora kochasz, choc nie daje to gwarantu sukcesu zwiazku. 2. Wez slub i pamietja ze w kazdym zwiazku w jakim bys nie byl/nie byla pozniej przyjdzie i ten stan ktory odczuwasz jesli wam sie dobrze uklada i jestescie zgrani i sie nieklocicie, moze warto to przemyslec? A seks, jak wam sie uklada? 0 0 (13 lat temu) 25 września 2008 o 11:47 JAk dla mnie prawdziwa miłosc to tak , kiedy od samego poczatku związku jestem pewna ze te uczucie przetrwa az do konca bez ZADNYCH watpliwosci ten i zaden inny , ale przyznam sie zrozumialam to dopiero po dłuzszym czasie , będac juz z kims - zrozumialam ze ta osoba jest mi bliska , widze ze on mnie kocha , stara sie i mi sie oswiadczyl z tym ze ja tak naprawde go nie kocham , ale nie potrafie mu tego powiedziec - i ze mialam watpliwosci czy przyjąc pierscionek zareczynowy bo w miedzyczasie spodkałam kogos , miałm dylemat , ale przyjełam pierscionek - i pytanie czy ja wogóle moge myslec o tym slubie ????? jezeli miałam watpliwosci i nadodatek kogos poznalam :( :(: ( 99% smutku 1% szczescia99% smutku 1% szczescia 0 0 (13 lat temu) 25 września 2008 o 12:00 to dlaczego ludzie ktorzy tak bardzo sie kochaja i darza siebie wielkim uczuciem potem sie rozwodza? jak dla mnie to myla zakochanie z miloscia. zakochanie to uczucie - genialnie jak ktos umie to utrzymac cale zycie ale to jet ciezkie i trudne i duzo zwiazkom sie nie udaje. milosc to decyzja bycia na dobre i na zle wzdrowiu i chorobie (itd jak to idzie w przysiedze malzenskiej) jak dla mnie to doskonale podsumowanie co to jest milosc. jezeli nie jestes pewna to nie planuj slubu i zobacz co sie stanie, jezeli nie widzisz swojej starosci z nim to pewnie czas skonczyc zwiazek 0 0 (13 lat temu) 25 września 2008 o 12:03 milosc to takze wyzwanie dla ciebie samej....milosc oznacza tez poswiecenie drugiej osobie....odpowiedz sobie na pytanie, czy go wesprzec na dobre i na złe...tak jak powiedziała walerka. 0 0 konto usunięte (13 lat temu) 25 września 2008 o 12:12 Czyli mamy przypadek "jak się baby nie bije, to jej wątroba gnije". Jak jest za dobrze, to telenoweli niet i cały romantyzm diabli biorą. O, zaręczyny i facet na boku to jest dopiero fajna sprawa. Wtedy się czuje, ze się żyje :D Życzę powodzenia. 0 0 (13 lat temu) 25 września 2008 o 12:08 sama musisz sobie odpowiedzieć .... 0 0 (13 lat temu) 25 września 2008 o 12:52 jak zostaje samo przywaizanie to bardzo zle 0 0 (13 lat temu) 25 września 2008 o 13:04 zgadzam się za Walerką - miłość to przede wszystkim decyzja. Uczucia są zmienne - złość, radość, zakochanie - nie mamy na to wielkiego wpływu - gdyby ktoś chciał być radosny cały dzień, prawdopodobnie nie byłby w stanie. Tak samo z miłością - uczucie miłości prędzej czy później blednie, zostaje głównie troska, poświęcenie, pragnienie dobra dla drugiej osoby.[url= 0 0 (13 lat temu) 25 września 2008 o 13:07 Najwazniejsze, zeby miec radosc i satysfakcje z bycia z drugim czlowiekiem - mimo gorszych chwil. Samo przywiazanie jest za slabe, zeby byc z kim cale zycie. 0 0 (13 lat temu) 25 września 2008 o 13:16 Myślę,że każdy czasem przeżywa takie zwątpienie kiedy zbliża się ślub. Zastanów się czy kochasz czy tylko lubisz, bo oprócz tego,że nie jest to dla Ciebie miła sytuacja to również możesz kogoś bardzo zranić. Pisałaś też, że kogoś poznałaś- może to tylko chwilowa fascynacja drugą osobą??Kiedy jest się z kimś tak długo to czasami może się zdarzyć,że zwracamy uwagę na kogoś innego, tylko trzeba sobie wtedy zadać pytanie: czy tego naprawdę chcę? czy to jest ta osoba,z którą chcę być blisko,kochać,szanować,pomagać,troszczyć się o nią? bo na tym polega sens wspólnego życia:)[/url] [/url] [/url] 0 0 (13 lat temu) 25 września 2008 o 13:29 poznałam kogos i poczułam ze to nie tylko zwyczajne zouroczenie , przelotne uczucie , lecz cos co cale zycie szukalam , moglam sie calkowicie otworzyc byc soba , lecz niechciala bym nikogo ranic wiem ze juz to zrobilam :( - dziekuje naprawde wszystkim za wymiane zdan , ja wiem ze musze zdecydowac sama byc moze czegos jeszcze nierozumialam , moze kiedys to zrozumiem - ,, ktos mi to kiedys powiedzial ,, - zrozumienia szukam wszedzie u najbliszych znojomych a takze - szczerze z ciekawosci na Forum99% smutku 1% szczescia 0 0 (13 lat temu) 25 września 2008 o 13:47 pisząc, że spotkałaś kogoś, kogo możesz pokochać i być przy nim na całe życie, a jesteś z kimś, kogo ranisz, bo nie kochasz, to odpowiedź jest chyba oczywista... 0 0 (13 lat temu) 25 września 2008 o 14:38 widzę że dużo Pań pewnie z racji tego forum wierzy w miłość itp. a nie zawsze jest tak że można to sklasyfikować, miałam rożne doświadczenia i własne i bliskich mi osób. Sama jestem realistką. Mimo wszystko trafiłam na człowieka, który jest mi bardzo bliski i kochamy się w 100 %, ale nie zawsze tak było. Można być z kimś i żyć długie lata bez wielkiej porywającej miłości. Znam to z mojej rodziny ludzie szanowali się i uwielbiali przez lata. Byli bardzo blisko aż się pokochali. Moim zdaniem często ważniejsze jest by mieć osobe która nas inspiruje do rozwoju, szanuje i uczy niż wielka szalona miłość... ale to bardzo subiektywne. MImo wszystko miłości i zrozumienia tego wszytkiego z całego serca Ci życzę :) 0 0 (13 lat temu) 25 września 2008 o 15:28 być blisko, sznanować sie tak długo i czekać na miłość ... tak, jest dużo takich przykładów, ale to sa ludzie z pokolenia naszych dziadków ... gdy miłość była na 2 planie ... w czasach, gdy o losie młodych decydowali swaci ... ale to już nie te czasy, wyjść za kogoś z szacunku ... a potem modlić się, by spotkac na swojej drodze miłosci ...papilio1@ 0 0 (13 lat temu) 25 września 2008 o 17:22 Mi się wydaje, że zawsze na początku jest fascynacja, zauroczenie drugą osobą. Ale po dłuższym czasie te uczucia jakby przygasają i ludzie stają się przyjaciółmi. Miłość trzeba pielęgnować. Dla mnie osobiście dziwne jest to, jak ktoś pisze że miał już innego partnera, ale skoro się rozstali to widocznie to nie była miłość. W takim razie według mnie uczucie nie było prawdziwą miłością, a jedynie zauroczeniem itd. Skoro ktoś tak do tego poschodzi to skąd może wiedzieć, że akurat tym razem jest inaczej? Miłość jest jedyna, wieczna. Tak mi się wydaje. Ale to moje zdanie:-) 0 0 (13 lat temu) 25 września 2008 o 21:15 Ja bym sprobowala rozstania na jakis czas, wtedy bedziesz wiedziala czy chcesz byc z nim i bedziesz miala czas zeby wszystko przemyslec, moze potrzebny jest jakis bodziec ktory pokaze co w trawie piszczy. Ale nie rozumiem dlaczego jestescie razem 4 lata skoro Ty nie czujesz do niego "prawdziwej miłosci", no i co Twoj partner na to ze Ty po tylu latach nie wiesz czego chcesz? przeciez to musi byc dla niego okropna sytuacja... 0 0 (13 lat temu) 25 września 2008 o 21:57 hmm znow jakas prowokacja????Ślub cywilny Slub Kościelny 0 0 (13 lat temu) 25 września 2008 o 23:01 ja uwazam, ze malzenstwo jest decyzja, deklarujesz sie, ze bedziesz z ta osoba az do konca... milosc, to co innego, czasami ludzie nie biora slubow z milosci itp... ja wiem, ze nie potrafilabym wyjsc za kogos, kogo nie kocham i wiem, ze mozemy kiedys sie rozwiesc. jest to smutne, ale to uswiadamia mi , ze o malzenstwo trzeba dbac, ale czasami bywa w zyciu lepiej, aby rozwiesc sie, dla dobra obydwu. Ktoras z was napisla , ze meza i tesciowa poznaja sie po rozwodzie, chyba cos w tym jest... 0 0 (13 lat temu) 25 września 2008 o 23:20 nie bierz slubu z tym czlowiekiem bo jeszcze bardziej skrzywdzisz go niz to robisz teraz. Rozwod to juz bedzie tylko kwestia czasu jestem tego pewna. Posłuchaj swojego serca mysl o sobie tez w koncu masz prawo do szczescia nie badz glupia 0 0 (13 lat temu) 26 września 2008 o 08:17 Woalka. Ja jestem w związku 8 lat i od 8 lat mam motylki w brzuchu :) Da się! i za 25 lat też będę miała!! Jeśli się nie kocha tak naprawdę całym sercem, to nie warto się pobierać. Jak się jest z kimś 4 lata, ale się go właściwie nie kocha, to samo w sobie jest dziwne. A co dopiero ślub. 0 0 (13 lat temu) 26 września 2008 o 11:16 Mój starz to narazie tylko 3,5 roku, ale z punktu widzenia poprzednich dłuższych związków mogę powiedzieć, że JEST RÓŻNICA między miłością i TĄ JEDYNĄ PRAWDZIWĄ MIŁOŚCIĄ. Moich poprzdnich partnerów też na początku kochałam...tak im mówiłam, tak sama wierzyłam, ale z czasem pojawiały się uczucia: znudzenia, irytacji z powodu penych wad...itd., w końcu związek się kończył i tyle... A w przypadku mojego M. no cóż...jak tylko na niego spojrzałam, to poprostu wiedziałam, że TO TEN. I do dziś jak na niego patrzę to ...ehhh mam wrażenie że kocham go z każdym miesiącem coraz bardziej...i wiem, że on czuje to samo...i nie wierzę, że to kiedyś zniknie...może się zmieni...na jeszcze głębsze, dojrzalsze uczucie... Dziewczyny, które nie wierzą, że można kochać nieprawdziwie albo miały szczęście, że za pierwszym razem trafiły na TEGO JEDYNEGO, albo pecha, bo jeszcze nie poznały TEGO JEDYNEGO. A wracając do tematu: NIE WOLNO BRAĆ ŚLUBU JAK SIĘ WIE, ŻE SIĘ PRAGNIE CZEGOŚ INNEGO!!! A szczególnie, gdy ktoś inny siedzi w głowie... PozdrawiamMartusia 26-04-2010 Szymek 25-06-2013 0 0 (13 lat temu) 26 września 2008 o 11:23 99% smutku 1% szczescia napisał(a): > CZY jak jest sie w związku np. ponad 4 lata i tak naprawde > przez ten długi razem miło spedzony czas nie czuło sie > Prawdziwej miłości i dalej sie jej nie czuje to czy WOGŁOLE > MOZNA MOWIC i MYSLEC O SLUBIE ? CZY TO WOGOLE MA SENS ? > > jak nie czulas prawdiwej milosci to po co brac slub 0 0 (13 lat temu) 26 września 2008 o 11:55 zatem jeżeli mamy cokolwiek rozróżniać, ja wolę przyjąć, że jest różnica między zakochaniem a kochaniem... zakochanie mija z różnych powodów i w różny sposób, kochanie nie mija, nawet jeśli z czasem przeradza się z "motylków" w przyjaźń, zrozumienie... w tym powiedzmy: dojrzałym kochaniu nie ma miejsca na irytację z powodu wad drugiej strony, nudę i zniechęcenie... nie ma motylków, ale zawsze jest tęsknota, ciepło i zrozumienie... to z mojego doświadczenia... 0 0 (13 lat temu) 26 września 2008 o 12:14 ja tam nie wiem ja sie irytuje bo to ludzkie i zwlaszcza jak sie to ma na codzien i mam gorszy dzien ale akceptuje go i nie chcilalabym tego zmienic. ja w pewnym momencie sie zastanawialam nad naszym zwiazkiem i zadawalam sobie pytania jednym z nich bylo co by bylo gdyby moj luby nagle wyladowal na wozku lub oslepl (wiem troche drastyczne) ale ze moglam szczerze przed soba przyznac ze bym i tak z nim zostala nie z litosci ale bo go kocham. mysle ze musisz sobie zadac takie pytania i byc ze soba szczera. nie bazuj na uczuciach bo to jest bardzo zludne. 0 0 (13 lat temu) 26 września 2008 o 12:41 może źle się wyraziłam pisząc o irytacji, chodziło mi o sytuację, gdy widzi się wyłącznie wady partnera, gdzieś uciekają nam jego zalety, gdy wszystko w nim irytuje, nawet to, co kiedyś się "kochało", gdy się nie tęskni kiedy go nie ma obok, gdy się o nim nie myśli itp... wkurzyć się na kogoś za coś ludzka rzecz :) 0 0 (13 lat temu) 26 września 2008 o 12:42 zresztą miłości zdefiniować się nie da, każdy ma swojej jej pojęcie i wyobrażenie 0 0 (13 lat temu) 26 września 2008 o 13:48 caesariatus napisał(a): > zresztą miłości zdefiniować się nie da, każdy ma swojej jej > pojęcie i wyobrażenie > dokładnie :)Martusia 26-04-2010 Szymek 25-06-2013 0 0 (13 lat temu) 26 września 2008 o 14:22 Sorki ale jak chcez brac ślub z kims kogo tak naprade nie kochasz?? Ty bedziesz sie męczyć a swoja 2 połowę bedziesz oszukiwać? I co za 10 lat stwierdzisz ze oj przepraszam ale to nie jest to?? Zastanów sie dobrze nad swoja decyzją 0 0 (13 lat temu) 26 września 2008 o 17:38 jestem z osob ktore wola byc same niz z kims tylko po to zeby nie byc samej... choc bardzo MOCNO mi tego brakowalo.. i nieraz mialam bardzo smutne mysli.. nie uwazam ze istnieje cos takiego jak szalencza milosc i uniesienia ponad chmury.... a co mnie uswiadomilo ze to wlasnie TO...kiedys nie wyobrazalam sobie byc z kims przez 24h non stop.. teraz tesknie na sama mysl o tym ze musimy wyjsc do pracy..(oczywiscie wszystko zgodnie z rosadkiem:))) ) mogabym spedzac z nim cale dnie, noce.. jest moim najlepszym przyjacielm.. 0 0 (13 lat temu) 18 stycznia 2009 o 20:57 milosc, ta prawdziwa to otoczenie Kogoś niezwyklym uczuciem, pragnienie szczęścia dla tej drugiej osoby bardziej niz dla siebie, to dawanie a nie branie, bezinteresownosc, tęsknota za ukochaną osobą.... i takie cudowne uczucie w sercu... to jest własnie prawdziwa milosc, tak mi sie wydaje bo ja tak wlasnie czuje i nie moge doczekac sie naszego ślubu :D 0 0 ~Patryk (13 lat temu) 20 stycznia 2009 o 13:08 Nie jesteś pierwszą, która zadaje takie pytanie i zawsze odpowiadam tak samo: Zadaj sobie pytanie "odwrotnie": Co by było gdybyście się rozstali ? Czy tęskniłabyś za tą osobą ? Czy byłoby to Ci obojętne ? Miość to nie "motylki". Bo "motylki" to zauroczenie, które przemija z czasem. Dlaczego sławni, piękni ludzie z pierwszych stron gazet tak często się rozwodzą ? Bo bazują tylko na zauroczeniu. Człowiek się zmienia. Nie jest wiecznie piękny i młody. Dlatego dobrze jest jak przede wszystkim kochamy jego wnętrze, mamy wspólne zainteresowania, "patrzymy w tę samą stronę"... Poczytaj sobie trochę porad na stronie Zobacz zakładkę "Młość" (na samym dole jest link, gdzie możesz zadać pytanie i przeczytać porady na temat miłosnych rozterek) I pamiętaj - Miłość to nie zauroczenie, ale dbałość o dobro drugiego człowieka, wyzbywanie się własnego egoizmu. Przed ołtarzem nie przyrzekasz przecież, że będziesz mieć "motylki w brzuchu" przez całe życie, bo to jest niezależne od Ciebie. Przyrzekasz przede wszystkim, że na dobre i na złe będziesz troszczy się o tego człowieka. A to już zależy wyłącznie od Twojej woli / decyzji. Życzę trafnych a nie wygodnych decyzji w Twoim życiu. 0 0 (13 lat temu) 3 marca 2009 o 17:29 Jakkolwiek by milosci nie definiowac to jesli nie ma i nie bylo "fajerwerkow" to nie ma sensu takiego zwiazku ciagnac. Nie trac czasu i daj sobie szanse na "TO"! Jak juz znajdziesz to od razu bedziesz wiedziala... Tara Marta urodziła sie 06/09/2010 o godz 10:17 ważąc 3,9 kg i mierząc 53 cm 0 0 (13 lat temu) 3 marca 2009 o 17:33 to się chyba tylko jest z tym kims dla rozrywki, po co marnowac lata swojego i czyjegoś zycia....... o slubie nie ma mowy 0 0 do góry Romantyczne gesty, takie jak wręczanie kwiatów albo deklaracje, że on Cię kocha znasz tylko z filmów. Jesteście ze sobą wiele lat, ale Twój mężczyzna już dawno przestał mile Cię zaskakiwać, nie robi niespodzianek, a ostatni bukiet kwiatów, jaki od niego dostałaś możesz podziwiać na… zdjęciach. Zastanawiasz się, czy to już koniec miłości, czy może ma kogoś innego, ale nie złapałaś go na zdradzie. Niby jest wam dobrze ze sobą, ale to już nie ten sam facet, co kiedyś. Partner może nieświadomie wysyłać do Ciebie sygnały, które mogą dać do zrozumienia, że to już jest NIE ROZMAWIA Z TOBĄ2. NIE JEST TOBĄ OCZAROWANY3. NIE SPĘDZA CZASU Z TOBĄ4. NIE ANGAŻUJE SIĘ W TWOJE ŻYCIE5. NIE STARA SIĘ NA TOBIE ZROBIĆ WRAŻENIA6. NIE ŻYJECIE WSPÓLNYM ŻYCIEM7. NIE LUBI SIĘ PRZYTULAĆ8. ZAWSZE O TOBIE ZAPOMINA9. NIC NIE ZMIENIŁ – A OBIECYWAŁ ZMIENIĆ CAŁY SWÓJ ŚWIAT DLA CIEBIE10. NIE TĘSKNI ZA TOBĄ I NIGDY TEGO NIE MÓWI11. NIE JEST Z CIEBIE DUMNY12. NIE POTRAFI CIĘ ROZŚMIESZYĆ NAWET GDY JESTEŚ ZŁAJeśli jednak widzisz się w każdym z powyższych punktów to odpowiedź jest tylko jedna: On Cię nie kocha! I czas odnaleźć nową radość i nową miłość w życiu! Warto – dla siebie samej. Partner może nieświadomie wysyłać do Ciebie sygnały, które mogą dać do zrozumienia, że to już jest koniec. 1. NIE ROZMAWIA Z TOBĄ Rozmowa czasami jest łatwą sztuką – wystarczy chcieć i nawet temat o pogodzie można rozwijać godzinami. Jednak on z Tobą prawie nie rozmawia. Porusza tylko konieczne tematy, nic więcej. Nie pyta o to, jak minął dzień, jak się czujesz i jakie macie plany na weekend. Uważa, że takie rozmowy to strata czasu. 2. NIE JEST TOBĄ OCZAROWANY Partner traktuje Cię jak powietrze i nie zauważa nawet tego, że zmieniłaś kolor włosów albo fakt, że skróciłaś je o 20 cm. Jest obok, ale nie zauważa Twojej obecności. 3. NIE SPĘDZA CZASU Z TOBĄ Woli spędzać czas przed komputerem, czyta książki lub umawia się z kolegami na piwo – oczywiście koledzy mogą być przykrywką. Nie lubi przebywać w Twoim towarzystwie i zawsze ma jakieś usprawiedliwienie, aby nie wyjść z Tobą do kina lub na romantyczną kolację. Wszystko jest dla niego ważniejsze niż Ty. 4. NIE ANGAŻUJE SIĘ W TWOJE ŻYCIE Sama prowadzisz dom, opłacasz rachunki, jeździsz na zakupy, przygotowujesz posiłki, wychowujesz dziecko. On nigdy nie ma czasu, bo: musi zostać dłużej w pracy, jest zmęczony, musi przeczytać coś ważnego itd. 5. NIE STARA SIĘ NA TOBIE ZROBIĆ WRAŻENIA Jesteście razem już wiele lat, więc on nie musi już starać się przy Tobie, może chodzić w samych majtkach i wygniecionej koszulce, rozrzuca skarpetki w całym domu, zostawia puste butelki po piwie na ławie. Obraz kiedy Twój mężczyzna był elegancko ubrany i cudownie pachniał wydaje się być przed potopowy. Widzisz, że on zdziadział, a Ty razem z nim. 6. NIE ŻYJECIE WSPÓLNYM ŻYCIEM Ty masz swoją pracę, on swoją. Ty swoje obowiązki w domu, on swoje. W wolnym czasie lubicie robić różne rzeczy. On ma przed Tobą tajemnice i masz wrażenie, że ukrywa coś więcej. Nie masz dostępu do jego telefonu, korespondencji, profilu na Facebooku. Twój partner zachowuje się tak, jakby miał do ukrycia wielki sekret, ale pytany o to udaje, że wszystko jest OK. Jest nieszczery, kłamie i oszukuje. Czujesz, że nie jesteś już najważniejszą osobą w jego życiu. 7. NIE LUBI SIĘ PRZYTULAĆ Kobiety zawsze mają czas na przytulanie, ale mężczyźni lubią miziać się tylko wtedy, kiedy kochają. Podchodzisz do niego, a on ucieka? Musi gdzieś zadzwonić albo zjeść kolację? Unika bliskości, Twój dotyk nie sprawia mu przyjemności, a zapach jego skóry możesz poczuć tylko na spoconej koszulce. 8. ZAWSZE O TOBIE ZAPOMINA Ciągle jest zapracowany, zawsze coś mu wypadnie z głowy, właśnie miał złożyć Ci życzenia, ale Ty go ubiegłaś. Nie zdążył kupić kwiatów ani czekoladek, a rocznicę znowu będziecie mieć za rok i wtedy on bardziej się postara. Obiecuje. Jak co roku. 9. NIC NIE ZMIENIŁ – A OBIECYWAŁ ZMIENIĆ CAŁY SWÓJ ŚWIAT DLA CIEBIE Mówił, że przestanie palić, miał zmienić swoje nawyki i zacząć się odchudzać. Miał zmienić swój styl życia, żebyście mogli spędzać więcej czasu razem. Niestety, mecz w telewizji jest ważniejszy, na piwo z kolegami przecież co tydzień wychodzi i to przecież ich tradycja. 10. NIE TĘSKNI ZA TOBĄ I NIGDY TEGO NIE MÓWI Kiedy ostatni raz usłyszałaś zdanie Tęskniłem za Tobą? Nie widzisz błysku w jego oku i uśmiechu, który kiedyś był obecny w czasie waszych spotkań. Wydaje się być zupełnie obojętny na to, czy jesteś daleko czy blisko. 11. NIE JEST Z CIEBIE DUMNY Jest Tobą wiecznie zawiedziony i nigdy z niczego się nie cieszy. Nie wspominając o tym, że nie prawi Ci komplementów, nie mówi, jaki jest z Tobą szczęśliwy. 12. NIE POTRAFI CIĘ ROZŚMIESZYĆ NAWET GDY JESTEŚ ZŁA W życiu każdej z nas przytrafiają się ciężkie momenty i zły humor. Niestety Twój partner nawet nie potrafi zauważyć, że coś Cię smuci albo złości i nawet, jak go oświecisz to najwięcej, co może powiedzieć to Nic się nie stało. Masz ochotę wtedy go zabić! Łączymy się w pary z różnych powodów. Czasami dzieje się tak ze względu na dziecko. Znam też pary z hasłem dopóki kredyt nas nie rozłączy, które męczą się ze sobą przez całe życie. Niekiedy początkowo wspaniała miłość z czasem wygasa i zamiast wielkiego szczęścia oraz wspólnych planów, codziennie dobija szarość dnia codziennego. Jesteś z kimś, bo tak już wyszło, bo tak chcieli rodzice albo wydawało Ci się, że On jest idealnym partnerem na zawsze. Życie wszystko weryfikuje i pewnego dnia okazuje się, że Ty i On nie macie ze sobą nic wspólnego, mieszkacie razem, ale osobno, On jest obok i w nic się nie angażuje. Nigdy nie jest za późno, by zmienić swoje życie. Głęboko wierzę, że każdy z nas ma zapisaną w gwiazdach drugą połówkę pomarańczy i wystarczy spojrzeć na swój związek z dystansem. Czasami można to uczucie jeszcze uratować, ale to wymaga pracy od każdej ze stron. Jeśli jednak widzisz się w każdym z powyższych punktów to odpowiedź jest tylko jedna: On Cię nie kocha! I czas odnaleźć nową radość i nową miłość w życiu! Warto – dla siebie samej. Dołącz do nas na Facebooku i na Instagramie Kochać i być kochanym to czuć słońce z każdej strony David Viscott Czy wystarczy tego słońca z jednej strony? Takie pytanie dostałam: Czy warto kochać jakąś osobę, jeśli ona nie kocha? Hmmm. Miłość poniekąd kieruje się własnymi prawami, przynajmniej ta erotyczna. Oczywiście możemy jej pomóc lub przeszkodzić odpowiednimi myślami, jednak tak do końca nie mamy wpływu na to, by wyjąć z siebie uczucie miłości. Z drugiej strony, nigdy nie jest tak, że obie strony w tym samym monecie zakochują się w sobie. Nawet jeśli tak mówią, to zawsze któraś musiała być pierwsza i dopiero w odpowiedzi na energię przez nią wysyłaną, ta druga zareagowała… szczęśliwie podobnym uczuciem. To mogą być ułamki sekundy… ale jednak. Bywa, że miłości się ktoś uczy. I wtedy mówi się czasem, że pozwala się kochać, albo że jest kochanym tylko. Niektórzy mówią, że w każdym związku jest ktoś kto kocha i ktoś kto kochać się pozwala. Nie podpisuję się pod tym, nie w każdym. Jednak są takie, w których rzeczywiście ta druga osoba jedynie odpowiada na uczucie i zdarza się czasem, że nigdy się go nie nauczy. Tyle tylko, że czasami nic o tym żadna z osób nie wie! I ludzie żyją długo i szczęśliwie. Myślę, że autorowi tego pytania chodziło raczej o to czy warto BYĆ z kimś, kto nas nie kocha. Co jeśli ktoś mówi, że nie kocha, albo zachowuje się tak, że jest to raczej oczywiste? Oczywiście nie udzielę odpowiedzi na to pytanie, ponieważ jest to sprawa niezwykle indywidualna i różnie można do niej podejść. Ale o sytuacji poopowiadam… Kochać kogoś i być z nim to dwie różne sprawy. Często udaje się to połączyć. Można kogoś nie kochać i spędzić z nim udane życie pozbawione jedynie ognia namiętności. Możliwe jest to wtedy, jeśli jest się lojalnym i łączy nas intymność rozumiana jako bliskość psychiczna. Pisałam o tym obszernie w tekstach poświęconych miłości. A można kogoś kochać i nie być z nim. Nie być, bo na przykład nie ma z drugiej strony wystarczającego zaangażowania, albo nie udaje się wytworzyć namiętności. Kochać może każdy ale miłość stworzyć muszą dwie osoby. Czy można zatem być z tą druga osobą, kiedy ona mówi, że nie kocha? Może właśnie nie ma namiętności, może brakuje tego bardzo istotnego elementu miłości erotycznej ale jest zaangażowanie i intymność czyli – przyjaźń. Mówiąc nie kocham może myśleć: nie czuję do Ciebie tych motyli w brzuchu, nie mam tej pasji, co to na filmach widuję, nie mam takiej jak ty ochoty na seks i w ogóle kontakt cielesny…. Taki związek może być udany, ale istnieje niebezpieczeństwo, że kiedy zjawi się ktoś, kto ten żar namiętności rozbudzi, owa niekochająca osoba może stracić głowę. Naprawdę zatracić się w takiej sytuacji. Ale ktoś taki może się nigdy nie zjawić… I choć z punktu widzenia tej osoby, to trochę zubaża życie, to jednak można tak żyć. I wiele, wiele ludzi tak właśnie żyje. Inna to sprawa, że w związku, w którym wie się, że się jest niekochanym ego bardzo rozrabia. Człowiek nie uświadamia sobie nawet jaki jest nieznośny: podejrzliwy, zaczepny, siejący goryczą… I w końcu związek staje się udręką dla obu osób. Ale nie z niekochania to wyniknęło, tylko z… charakteru. A jakże! I jeszcze jedna ważna sprawa: Kochając solo i wiedząc o tym, nie mamy często pożywki potrzebnej do utrzymania tej energii, nie mamy czym miłości podsycać. Taka osoba także może ulec maślanym oczom zakochanej w niej innej osoby. I odejść. Osobiście uważam, że lepiej kochać niż być kochanym. To cudowne, uskrzydlające uczucie, choć… może nie być łatwe. Nie zostawiłabym kogoś tylko dlatego, że mnie nie kocha (tak mówi) podczas, gdy jest oddany, zaangażowany i łączy mnie z nim przyjaźń. Odeszłabym zaś od kogoś, z kim tej intymności nie ma i kto nie wykazuje wystarczającego zaangażowania w związek mimo, że twierdzi, iż kocha. A każdy inny wybiera po swojemu? Czy odpowiedziałam na pytanie? Nie. Ale może dałam jakieś wskazówki, jak to być w życiu może. ZADANIE: Kochać! A może być i tak, że jeśli się nie kocha życie jest spokojniejsze, pewniejsze, bez naporów i burz… I tak ludzie myślą również

byc z kims kogo sie nie kocha