♠️ Jestem Olaf I Troche Brakuje Mi Ciepła
Jeżeli nie odpisuję na Msp oznacza to, że jestem zajęta, bądź po prostu strasznie mi muli. Do znajomych przyjmuję raczej każdego, gdy mam wolne miejsce, ale aktualnie mam fulla. Porządki w znajomych robię rzadko, wymaga to trochę czasu, którego mi ostatnio brakuje.
Jun 24, 2020 - Paulina Mościcka on Instagram: “Cześć, jestem Olaf i trochę brakuje mi ciepla ️☃️ _____ #frozennails#frozen#krainalodu#olaf…”
Jestem #Olaf trochę brakuje mi ciepła. #ciasteczka #lukrowane. Po - Pierniczony Świat Emi · September 10, 2017 · Cześć. Jestem
Szybko się zgodziła. Wziąłem Kubę i wyprowadziłem się do rodziców. Pragnąłem znaleźć kobietę, która da mi to, czego brakowało mi przez lata. Wciąż byłem blisko z Asią, ale nie planowaliśmy próbować znów być razem – potrzebowaliśmy czasu na oswojenie się z sytuacją.
45 Likes, 3 Comments - Aleksandra 🍐 (@gruszencjaa_nails_art) on Instagram: “Hej, jestem Olaf i trochę brakuje mi ciepła ☃️ ️💅 #semilac #snowman #bałwan #olaf #winter #nails…”
Chciałam Wam powiedzieć, że blog ma już ponad 100 wyświetleń. Za to jestem Wam mega wdzięczna.Przepraszam za błedy, ale jestem na telefonie. To dzięki Wam mój blog żyje, jesteście dla mnie jak świeży płatek śniegu, który ma przed sobą długą drogę pęłną przeszkód, ale mimo przeciwności losu nie poddaje się.
Brakuje mi ciepła , normalnej rodziny, wspólnych wypadów z rodziną za miasto. Nie mam wygórowanych marzeń, wystarczy, że czuję że jestem kochana, że ktoś (mam na mysli kogos bliskiego)przytuli, powie miłe słowo. Dzieci kocham ponad wszystko, koleżanki mówią,że naprawde powinnam czasem zająć się sobą, spotkać sie z nimi.
Tłumaczenia w kontekście hasła "troche mu brakuje" z polskiego na angielski od Reverso Context: Wiem, ma kilka wgnieceń i troche mu brakuje. Tłumaczenie Context Korektor Synonimy Koniugacja Koniugacja Documents Słownik Collaborative Dictionary Gramatyka Expressio Reverso Corporate
Najlepszą odpowiedzią na pytanie, jak żyć z toksycznym facetem, byłoby: nie żyć, tylko odejść. Jednak Susan Forward w książce „Toksyczne namiętności” przyznaje, że to trudne. „Potrzeba dwojga ludzi, by stworzyć związek, i dwojga, by go zlikwidować. Dlatego właśnie niełatwo zerwać z obsesyjnym kochankiem.
Anat Dwa razy byłam owczym bobkiem! Uwaga, nawalam! Posty: 140 Rejestracja: piątek, 29 grudnia 2006, 22:08 Betowanie: Nie Lokalizacja: L-Przestrzeń Płeć:
gUK08. Cytaty Olafa Nie mam co czym pisać więc piszę o "Krainie lodu". Na dzisiaj postanowiłam przygotować dla Was cytaty bałwanka Olafa. Cytaty ze zdjęcia: Dobra wróżba: Będę nadziany! Niech słoneczko znowuż da w czapę! Lód w lecie! Ale efekty w czydy (3D)! Tak a co... Tak a co... Cześć! Jestem Olaf! Trochę brakuje mi ciepła. Teksty z obrazka napisałam jakbyście się nie mogli odczytać z mojego pisma... Jeżeli chcecie mogę zrobić cytaty innych bohaterów z "Krainy lodu". Pa pa! Popularne posty z tego bloga "Kraina lodu" - recenzja i opis. Jak wiecie niedawno byłam w kinie na "Krainie lodu" i obiecałam Wam recenzję tego filmu. Na pewno czytaliście dwa najbardziej znane opisy "Krainy lodu": Anna wyrusza na wielką wyprawę, by odnaleźć swoją siostrę Elsę, której magiczna moc uwięziła królestwo Arendelle w okowach wiecznej zimy. W poszukiwaniach towarzyszy jej Kristoff, przed którym górskie szlaki nie kryją żadnych tajemnic i jego lojalny renifer Sven. Podczas misji ocalenia królestwa przyjaciele zmierzą się z surową pogodą, napotkają niebotyczne góry, tajemnicze trolle i zabawnego bałwana o imieniu Olaf. źródło: Kiedy czytałam ten opis myślałam, że taki wystarczy, lecz po obejrzeniu filmu poczułam lekki niedosyt... Lecz niedawno natrafiłam na bardziej szczegółowy opis... Akcja rozgrywa się w królestwie Arendelle, gdzie mieszkają dwie małe księżniczki - Elsa oraz jej młodsza siostra Anna. Elsę jednak wyróżnia niesamowity dar - pos Kolejne dni ferii I Konbawa! Jestem, a dzisiejszy post będzie dopięty na ostatnie guziki. Będzie też Cynka. Pewnie Ci, co wchodzą na mojego Facebooka zauważyli, że pisałam, że będzie post Niestety nie wszystko szło po mojej myśli, bo w sobotę spotkaliśmy się ze znajomymi, a w niedzielę już jechałam do domu. W sumie to chyba jednak dobrze, bo gdybym miała napisać post na szybko, nie wyszłoby mi to za dobrze... Dzisiaj pora na zdjęcia z Mikołajek, a jako że jestem już w domu, mogę dodawać je bez ograniczeń. ^^ Z góry mówię, że ten post pisałam parę dni i mam nadzieję, że się Wam spodoba. Zdjęcia poniżej mogą wydawać się zwykłe, lecz dla mnie wyglądają magicznie. Tak klimatycznie. Pomost w otoczeniu grubej warstwy lodu... Nie mogłam przestać robić zdjęć. Jeżeli ktoś już był w Mikołajkach, widział fontannę poniżej, więc jej już opisywać nie będę. ^^ Cynka. ^^ Ciąg dalszy jutro (mam taką nadzieję). Oyasumi!
{"type":"film","id":651932,"links":[{"id":"filmWhereToWatchTv","href":"/film/Kraina+lodu-2013-651932/tv","text":"W TV"}]} powrót do forum filmu Kraina lodu 2013-12-07 20:53:13 Jak dla mnie głównie te z Olafem. Izabela727 Hehehe, też mi się podobały jego teksty. Idiotyczne, aczkolwiek śmieszne. ;-D On wprowadzał do całej tej fabuły trochę humoru. skibaa10 Adoptowałabym takiego bałwanka <3 Hahaha ;p Mój wiek nie równa się mojej dziecięcej mentalności ;) Lunona_2 No wiesz, pomarzyć można. ;-) Czasami chciałoby się zagrać w takiej bajce i poczuć jak to jest. Asome ocenił(a) ten film na: 9 Izabela727 Olaf wymiata. I jego paraliż dolnej kuli. Jednak dla mnie numerem jeden jest epizod "Pod ciupagami" :) Asome No, to był jeden z najzabawniejszych fragmentów ;-) Asome Może, wie ktoś kto podkładał właśnie głos Bacy "Pod ciupagami"? ;] Adsumus11 Ten baca to Oaken (w wersji oryginalnej przynajmniej) i głos w polskim dubbingu podkłada mu Jacek Król. majka95k A, no tak, racja. Przecież 'Vinci". Teraz dopiero skojarzyłem głos z twarzą. Dzięki ;] Asome Ciekawe czy w oryginalnej wersji był choć w połowie tak dobry jak w polskim dubbingu i hasłach góralskich z Zakopanego, hej. :) Izabela727 "I tyn głuptok" xD Izabela727 "Tak, a co?" Izabela727 Mnie się podobał tekst kiedy Olaf nadział się na lód i stwierdził że będzie nadziany :D _Mika_a U mnie w kinie po tym zdaniu nastąpił gwałtowny wybuch śmiechu, u chyba każdego osobnika :D lena882000 U mnie też :D Podobał mi się też tekst kiedy księżniczka spadła w ręce Kristoffa i powiedziała : Nie myśl sobie, że na ciebie poleciałam. Ale tego już aż tak wiele osób nie skumało. _Mika_a A ona nie powiedziała "Możesz mówić, że na ciebie poleciałam". Wydaje mi się, że właśnie tak to było, bo niektóre teksty pamiętam idealnie. Btw. U mnie większość to skumała :P Za to niewiele załapało tę scenę w sklepiku. Crazy12 Może masz racje, bo dokładnie nie pamiętam :) Crazy12 Tak masz rację ona właśnie tak powiedziała;) A ja tak może napiszę o nie najśmieszniejszej scenie ale o tej, w której Anna uderza kulką ze śniegu w tego wielkiego bałwana, strażnika Elsy. Kristoff wtedy o ile pamiętam w zwiastunie mówił do Anny:"No jak dziecko,no" a w filmie "no kobieto no"chyba dobrze pamiętam.;) W każdym razie skojarzyło mi się z Julkiem z Zaplątanych;D _Mika_a Mnie rozśmieszyła jeszcze scena z trollami, kiedy Olaf i Anna myśleli, że Kristoff gada do kamieni xD I Olaf powiedział z takim przejęciem: "Postradał zmysły... Ja odwrócę jego uwagę,a ty uciekaj", czy coś w tym stylu :D Embers ocenił(a) ten film na: 8 majka95k Mnie osobiście tekst Olafa "A ja nie mam czaszki, ani pięt" i Jego wzrok. Sam sposób chodzenia był komiczny. Dawno tak zabawnej, barwnej postaci nie widziałam :) Embers Tak, Olaf jest znakomity :) Po prostu urodzony komik ;) majka95k Zgodzę się, to chyba najśmieszniejsza scena z Olafem ;). Izabela727 Mnie najbardziej rozśmieszyła zamarzająca sukienka Anny :) anitka333333 Hah :) No tak, na moim seansie też był w tym momencie śmieszek na sali :D "Zzzimno, zimno" :) majka95k W ogóle pierwszy raz byłam na filmie, gdzie 3/4 widowni to dzieci. Już sam ich śmiech mnie bawił, a jak dziewczynka z tyłu przez 5 minut nie mogła przestać się śmiać z jakiegoś tekstu i nikt nie mógł jej uspokoić to już w ogóle myślałam, że padnę :D i w dodatku wieczne pytania z sali: -tatusiu, dlaczego te statki się nie ruszają? -bo woda zamarzła i nie mogą pływać. Albo: - mamusiu, muszę siku. :D anitka333333 kto podkladal glos Olafowi w Polskiej wersji ???? Boberek ??? juz wiem czeslaw mozil :) anitka333333 U mnie 1/4 widowni to były dzieci ;). jojok21 Hej dzieciaczki jestem olaf,troche brakuje mi Izabela727 Dla mnie najśmieszniejsza scena to było "wejście" olafa w rozmowę jak elsa pyta czy postarzają ją siwe włosy. "Nieszczere to było" nie mogłem się przestać śmiać.
Witam wszystkich! Wiem, że dawno nie było rozdziału, ale brak weny naprawdę przeszkadza (:'( ) Dziękuję wam za podpowiedzi! Mam nadzieję, że jeszcze trochę mi w tym pomożecie! A teraz długo wyczekiwany rozdział! Lecieli saniami i rozglądali się. Szukali Czarnego Pana. Elsa byłą trochę zawstydzona. Podczas walki, kiedy cała jej moc wymknęła się z pod kontroli zamroziła wszystko w promieniu jakiś 10km. Mikołaj postanowił, że lepiej będzie szukać z ziemi, więc wylądował saniami w lesie koło miasteczka. Cały było w śniegu i lodzie, ale wszystko wyglądało po prostu bajecznie. Weszli na leśną polane. Była przepiękna. Liście wierzb płaczących miała piękne, lodowe kryształki, a z przodu znajdował się piękny, zamarznięty wodospad. Wszyscy byli zachwyceni. -Jeju, Elsa!- westchnęła Ząbek- dzięki tobie wszystko wygląda przepięknie! -Dzięki tobie wszystko wygląda przepięknie.......!- odezwał się odbijający się echem głos. Wszyscy popatrzyli się ze zdziwieniem na Piaska, a ten tylko wzruszył ramionami. -..........ale biało jak w szpitalu.....?- kontynuował głos, a wszyscy zaczęli iść małymi krokami na przód, rozglądając się - Się prosi o kapkę kolorku! By może pójść w karmazyny, purpuria jakieś albo w żółcienie? ...Nie, żółty odpada. Żółty na śniegu? Co to to to jakieś?" hahaha!- nagle pomiędzy strażnikami pojawia się mały bałwanek- No dobrze mówię!? Elsa tak się wystraszyła, że kopnęła w głowę bałwanka, która mu odpadła i wylądowała w rękach Jacka. -Hejka!- powiedziała głowa. -Coś masz z głową!- stwierdził jakby nigdy nic i odrzucił ją Elsie. -Zabieraj to!- krzyknęła białowłosa i odrzuciła z powrotem -Głowa jak głowa! -Czekajcie, nie dobrze mi trochę!- protestował bałwanek -Fuu! Tułów idzie!- powiedziała Elsa i rzuciła głowę do tułowia, a ta zamiast dobrze się ułożyć, wylądowała odwrotnie. (Pomieszałam ten dialog z filmu i zwiastuna, żeby nie było identiko jak w filmie!) -Hej! Co wam się porobiło, że tak nagle dyndacie jak frędzle?!- zapytał wystawiając swoje patyczane rączki. Strażnicy spojrzeli na siebie. -No dobrze!- westchnęła Elsa- poczekaj! Podeszła do niego i ułożyła mu głowę w odpowiedni sposób. -O dziękuje!- powiedział bałwanek -Nie ma za co!-odpowiedziała -Znowu w normie! Elsa wstała i odeszła do strażników. Teraz bardziej przyjrzała się bałwankowi. Nie mogła uwierzyć własnym oczom. -Zaraz............Olaf?- strażnicy popatrzyli na nią zdziwieni Bałwanek chwile patrzył się na nią, aż nagle jego źrenice się powiększyły. -Elsa!!!- krzyknął uradowany. Podbiegł do niej i mocno przytulił się do jej nóg- jejuńku! jak ja dawno cię nie widziałem!- jeszcze mocniej się przytula- A tak w ogóle kto to jest?- spytał Olaf dostrzegając strażników -Spokojnie, nie musisz się ich bać! To moi przyjaciele!- zapewniła go błękitnooka -A! No to skoro tak!- odwrócił się w ich stronę- Hej dzieciaki!- pomachał do nich- jestem Olaf, trochę brakuje mi ciepła!- rozłożył patyczane rączki. Strażnicy spojrzeli pytająco na Elsę, a tylko wzruszyła ramionami z uśmiechem. (Zamiast Anny wyobraźcie sobie Elsę, zamiast Krissa Jacka, a dzióbka Svena strażników!) -Olaf.......- zaczęła Elsa, a bałwanek odwrócił się w jej stronę- widziałeś gdzieś tu Mroka? -Tak, a co? -Wiesz gdzie jest? -Tak, a co? -Zaprowadzisz nas do niego? -Tak, a co?- nawet nie zauważył kiedy Jack oderwał mu rękę i zaczął się nią bawić. -Jak to działa?- spytał, a w odpowiedzi dostał patyczaną ręką w policzek- Ałł! -Oj bo po łapach! Tu się dialog toczy!- powiedział Olaf z powrotem przyczepiając swoją rączkę- Tak, a co?- powtórzył. -Już ci mówię po co. Żebyśmy pokonali go raz na zawsze!- powiedział Jack -Ooooo, a czemu nie poprosicie o pomoc Puszka?- spytał -Puszka!?- jęknęła panicznie Elsa -Nie sądzę, żeby ktoś z takim imieniem był pomocny!- parsknął Zając -Oj będzie i to bardzo!- zapewnił Olaf- Elso, zawołasz go? -Olaf, nie sądzę, żeby był to dobry pomysł!- Elsa nie dawała za wygraną -Elso! Proszę zawołaj Puszka!- bałwanek zrobił maślane oczka- tak dawno go nie widziałem! -No dobrze! Chociaż i tak myślę, że to zły pomysł!- powiedziała błękitnooka Włożyła koniec kciuka i palca wskazującego do ust i gwizdnęła z całej siły. Przez kilka sekund nic się nie działo. Jednak nagle ziemia zaczęła się trząść. Drzewa znajdujące się przed nimi zaczęły nienaturalnie mocno się ruszać. Dwa pierwsze trzewa rozstąpiły się a pomiędzy nimi stanął............3 metrowy bałwan!!! Z jego ,,skóry,, wystawało mnóstwo lodowych kolców. Ryknął tak głośno, że aż ziemia zadrżała. Strażnicy wyglądali jak trupy. Patrzyli z przerażeniem na Puszka, a oczy mieli przy tym jak spodki. -Puszek!- krzyknął Olaf i przytulił się do jego wielkiej nogi. Kolce na ciele bałwana schowały się, a on uniósł kąciki swoich ust pokazując wielki uśmiech. -Elsa!- ryknął bardzo niskim głosem, gdy zobaczył białowłosą i zaczął biec w jej stronę. -Nie, nie, proszę! Aaaaaa!- dziewczyna zaczęła ucieka. A to się uchylała, a to wzbijała się w powietrze unikając jego wielkich łap, natomiast strażnicy prawie tarzali się po ziemi ze śmiechu. Elsa chciała przelecieć nad głową bałwana, ale ten złapał ją i mocno do siebie przytulił. -O matko! Puszek! Dość! Udusisz mnie!- wydusiła ostatnimi resztkami tlenu. -Puszku, zostaw Else!- zaśmiał się głupio Olaf Bałwan posłusznie wykonał polecenie, lecz przycisnął błękitnooką do siebie tak mocno, że lekko ,,wsiąknęła,, do jego brzucha. Po sekundzie zadziałały siły grawitacji, powodując, że odkleiła się i wylądowała na śniegu. Jack podszedł do niej i przykucnął. -W porządku?- spytał -TYFJADNR!- odpowiada nadal mając twarz w śniegu -Co??? -Tak, jasne!!!- mówi już wyraźnie podnosząc się -Czyli to jest Puszek?- pyta Miko, chociaż bardziej brzmiało to jak stwierdzenie -Owszem!- rzekła Elsa- wiem to imię trooooszeńkę nie pasuje, ale Olaf się uparł. -Toooo..........co teraz robimy?- wtrąca pytanie Zając -A! no tak, przepraszam!- powiedziała błękitnooka i odwróciła się do Olafa, który nadal przytulał się do nogi olbrzyma- Olaf!- Elsa przykucnęła obok niego- to co? Pokażesz nam gdzie widziałeś Mroka? -Jasne! Chodźcie!- krzyczy bałwanek i wchodzi na boczną ścieżkę. Wszyscy ruszają za nim. Bałwanek pewnie miał racje, bo wszędzie widać było czarny piach. Strażnicy byli przygotowani byli do ewentualnego ataku. Czernego piachu malało, a kiedy doszli do potrójnego rozgałęzienie ścieżki nie było go wcale. - I gdzie teraz?- zwraca się Zębuszka do Olafa. -Ojojojoj! A żebym ja to wiedział. Widziałem go tylko tutaj! Zachowywał się dziwnie, bo śmiał się i cieszył, ale z czego, to nie wiem! -Z porażki to by się przecież nie śmiał, ale to mało istotne- mówi Mikołaj- Żeby wiedzieć gdzie poszedł, trzeba się rozdzielić. Więc tak...........Elsa i Jack pójdą lewą ścieżką, ja i Piasek pójdziemy środkową, a Ząbek i Zając prawą. Wszystko jasne? Świetnie!- krzyczy nie czekając na naszą odpowiedź. Posłusznie każdy poszedł tam gdzie miał pójść. Olaf chwile stał bez ruch. -Zaraz! A ja!?- krzyknął *** Szli i bacznie się rozglądali. Mrok mógł być dosłownie wszędzie. W cieniu, ukryty za drzewem, czyli ogólnie wszędzie. -A tak w ogóle....-zaczął Jack, żeby zabić cisze- jak to się stało, że Olaf w ogóle żyję? -No wiesz.......nikt we mnie nie wierzy, a zanim was poznałam nie miałam się do nikogo odezwać.....no chyba, że z wiatrem, ale sam rozumiesz. Wyczarowałam zwykłego bałwana, ale chciało mi się poeksperymentować, więc użyłam też odrobiny miłości i już! -Rany! Ja bym tak nigdy nie potrafił!- przyznał białowłosy -Być może, ale.......łoł!!!- nie dokończyła, bo potknęła się, a przy tym złapała się Jacka, ciągnąc go za sobą. Oboje wylądowali na ziemi, ale tak bardziej konkretnie to Jack wylądował na ziemi, a Elsa na nim. Ich twarze były tak blisko, że prawie stykali się nosami. Czuli na sobie swoje zimne oddechy. Lekko się uśmiechnęli. -O rety! Wyczuwam tu miłe ciepło!- odwrócili głowy w prawą stronę, a tam stał Olaf. Natychmiast odskoczyli od siebie jak oparzeni. Oboje byli całkiem czerwoni. Olaf patrzył z uśmiechem, to na Elsę, a to na Jacka. -Olaf, co ty tu robisz?- pyta białowłosa -Zostawiliście mnie samego, więc postanowiłem za wami pójść!- uśmiecha się -A nie uważasz, że Puszek może znowu gdzieś się zapodziać! Lepiej go poszukaj! -Racja! Puszek! Puszek!- woła znikając za drzewami -Przepraszam!- mówi Elsa- coś ci zrobiłam? -Nie przepraszaj! Nic mi się nie stało!- i ruszyli dalej. Szli już dobre 15min, a po Mroku, lub chociaż czarnego piachu, czy jakiegokolwiek koszmaru nigdzie ani widu ani słychu. W końcu doszli do końca ścieżki, a im oczom ukazała się plaża, a za nią ocean. Elsa wiedziała, że gdyby nie było tu Jacka od razu pobiegłaby popływać, ale teraz nie mogła. -No cóż! Nie ta droga! Chodź, może inni coś znaleźli!- powiedziała błękitnooka i chciała iść z powrotem do lasu, ale Jack złapał ją za nadgarstek. Ta posłała mu pytające spojrzenie. -No co ty! Jakby coś znaleźli, to by nas wołali! Chodź! Oglądniemy zachód słońca!- i pociągnął ją w stronę oceanu. Weszli na molo. Białowłosa uważała, żeby nie dotknąć ani jednej kropli wody. Bardzo się spięła. -Wiesz........co ty na to, żebyśmy popływali?- spytał Jack -Że co proszę!?- krzyknęła przerażona Elsa, kiedy białowłosy wziął ją na ręce- Jack! Przestań! Zostaw mnie!- zaczęła się miotać- JACK! TY ŚNIEŻNY IDIOTO! POSTAW MNIE! -A o co ci chodzi?- zdziwił się -Jack! Proszę! Przestań!- krzyknęła. Białowłosy odpuścił i ją postawił. Ona spojrzała na niego gniewnie i wzniosła się w powietrze, jednak Jack szybko ją złapał i pociągnął na molo. -Nie, Elso, przepraszam! Naprawdę było to nie mądre! Sorry! -Nic się nie stało! Nie rób tego więcej! -Dobrze! Przepraszam! Nagle Elsa poczuła coś mokrego pod nogami. Spuściła z przerażeniem głowę. Mała fala oblała jej nogi. -O matko!- mówi i wskoczyła na główkę do wody. Nie wynurzała się bo wiedziała co zaraz nastąpi. Woda wokół jej nóg zaczęła się pienić, a kiedy przestała ukazał się ogon. Wynurzyła głowę. Na szczęście słońce jest nisko, więc nie widać było jej ogona. -Jack! Błagam! Idź z tond!- posyła mu błagalne spojrzenie -Ale dlaczego?- dziwi się -Bo cię o to proszę! Idź z tond!- dalej nalega -Elso! Podaj mi rękę!- wyciąga do niej dłoń -NIE!- krzyczy trochę się oddalając- ODEJDŹ! Widać było, że błękitnooki nie ma zamiaru odpuścić. Podleciał do nie i złapał ją za ręce. Kiedy to zrobił przez ciało Elsy aż po czubek ogona przeszło dziwne zimno. Uniósł się przy okazji wyciągając z wody białowłosą i wylądowali na molo. Elsa była przerażona. Na pewno już widzi jej ogon. -Jack, ja ci to wszystko wytłumaczę!- mówi prawie się rozpłakując -Ale co ty chcesz mi tłumaczyć? -No bo ja.........-opuszcza głowę i nie wierzy własnym oczom. Jej ogon..........zniknął!!! Otwiera usta ze zdziwienia. -Ale.....ale jak?- wyszeptała -Wszystko w porządku??? -Tak...tak! Jasne!- powiedziała nadal oszołomiona. Przez jej ciało przeszedł dreszcz. -Zimno ci?- spytał Jack -Trr-ooo-chhh-ęęęę!- odpowiedziała jeszcze bardziej się trzęsąc Jack zaczął ściągać bluzę. Elsa patrzy na to wstydliwie, ale odetchnęła z ulgą, kiedy widzi, że białowłosy ma szary T-shirt. Błękitnooki nałożył bluzę Elsie i bierze ją na ręce. Zaczyna lecieć w stronę lasu. -Nad wodą w nocy jest zimno. W lesie jest cieplej!- oznajmił. Elsa pokiwała głową i wtuliła się w niego. Kiedy wylądował na polanie usiadł i objął Elsę, a ona oparła głowę o jego tors. -Cieplej ci?- pyta troskliwie -Tak! Już le-e-e-e.....aaaaaa psik!- kichnęła, a koło nich pojawił się malutki bałwanek. Parsknął z uśmiechem i uciekł. Elsa i Jack spojrzeli na siebie zdziwieni, a po chwili zaśmiali się. -To co........wracamy do bazy?- proponuje Jack. Elsa pokiwała głową i ściągnęła bluzę białowłosego. On włożył ją i oboje wznieśli się w powietrze. *** W tym samym czasie w bazie Northa*** Mikołaj chodził w te i z powrotem. -Gdzie są te dzieciaki?- myśli na głos -Nie martw się! Na pewno zaraz wrócą!- mówi Zębuszka, choć sama nie jest tego pewna. -Wrócą, wrócą!- wtrąca się Zając- jestem bardzo ciekawy co powiedzą na temat naszego nowego gościa...................... CDN Oki! Skończyłam! Wiem, że miałam wam opisać jeszcze tą pielgrzymką na Ćwilin, ale napiszę kiedy indziej, bo muszę jechać na wieś. Teraz! Zaraz! Dlatego ten rozdział jest pisany na szybciora! Mam nadzieje, że mnie nie opuściliście! Liczę na mnóstwo komentarzy, bo ostatnio dobiliście do dwudziestki!!! POSŁYCHAJCIE! TO WAŻNE! PONIEWAŻ NIE MOGĘ ZROBIĆ GŁOSOWNIA BO PRAWIE USUNĘŁAM PRZY TYM BLOGA, PROSZĘ O JEDNO! Pod komentarzem dotyczącym rozdziały w ,, napiszcie znak który oznacza to co myślicie o blogu, czyli: - :(- Nienawidzę! Proszę, mówcie, co myślicie. Ja umiem przyjąć krytykę! Nie obrażę się na was! PAPAPAPAPA!!!!!!
Fundacja 'Koci Pazur' Fundacyjne forum kociarzy z Poznania FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy Rejestracja Zaloguj Album Download Fundacja 'Koci Pazur' Strona Główna » Forum Fundacji dla Zwierząt » Dział ADOPCYJNY » Tęczowy Most » Olaf Idź do strony: 1 2 » Poprzedni temat «» Następny temat Przesunięty przez: bryniaWto 22 Wrz, 2015 12:27 Olaf Autor Wiadomość Niara Kocia Mama Wiek: 32 Dołączyła: 29 Paź 2014Posty: 174Skąd: Poznań Wysłany: Sob 19 Wrz, 2015 19:58 Olaf Olaf Dlaczego Olaf? Jeśli ktoś widział bajkę Kraina Lodu, ten wie. Olaf, to bałwanek, który w bajce, odezwał się w te oto słowa: "Cześć, jestem Olaf i trochę brakuje mi ciepła" Naszemu małemu Olafkowi, tak jak bałwankowi z bajki brakuje ciepła. Dosłownie i w przenośni. Maleństwo po znalezieniu trafiło do szpitala, chore i z za niską temperaturą. Olafek musiał być dogrzewany specjalnymi lampami, a i tak, przez dłuższy okres jego temperatura nie rosła. Obecnie jest lepiej i Olafek został wypuszczony do domu. W tej chwili przez cały czas ma gorący termofor, na którym wyleguje się i śpi. Oczka Olafa wyglądają już lepiej. Jedno z nich wygląda całkiem dobrze, drugie jest mocno zaropiałe. Ale maluszek ma ogromną wole życia i przetrwania. Chodzi po kojcu, reaguje na dźwięki i ruchy. Lubi być dotykany i głaskany, a na rękach jest bardzo ruchliwy. Olafek to cudowne, maleńkie kociątko któremu, "trochę brakuje ciepła" Zdjęcia Imię: Olaf Status: przygotowywany do adopcji Ur.: sierpień 2015 Odrobaczenie: NIE Szczepienie:NIE Kastracja: NIE (za młody) Ostatnio zmieniony przez brynia Wto 22 Wrz, 2015 12:29, w całości zmieniany 1 raz BEATA olag Wiek: 50 Dołączyła: 17 Sie 2014Posty: 4880Skąd: Piątkowo / Poznań Wysłany: Nie 20 Wrz, 2015 14:04 Trzymamy mocno kciuki. Ebi wyrosła na kochaną przytulaskę, mam nadzieję że dzięki tuleniu, głaskaniu i całowaniu (zwłaszcza po brzuszku) udało nam się to własnie osiągnąć Meridion Lord Daemon Dołączył: 29 Paź 2014Posty: 112Skąd: --- Wysłany: Wto 22 Wrz, 2015 08:39 Niestety Olaf nie przeżył nocy [*] Jeszcze wczoraj o północy wszystko wyglądało na to że jest w porządku. Mały ruszał się, miał siły miauczeć. Spał na ciepłym termoforku... i tak go też rano znaleźliśmy Wyglądał jakby zasnął i już się nie obudził. kikin Dołączyła: 12 Gru 2013Posty: 7974Skąd: Poznań Wysłany: Wto 22 Wrz, 2015 08:52 _________________Moje Tymczaski kochane Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta Cotleone Don Vito & co Dołączyła: 11 Maj 2015Posty: 2573Skąd: Poznań Wysłany: Wto 22 Wrz, 2015 08:54 Biedny maluszek. Tak mi przykro, że się nie udało... _________________Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett) agusiak Dołączyła: 17 Maj 2015Posty: 1752Skąd: Poznań Wysłany: Wto 22 Wrz, 2015 09:01 Tak mi przykro, i tak był dzielny [*] Eva Wiek: 37 Dołączyła: 23 Wrz 2014Posty: 9104Skąd: POZNAŃ Wysłany: Wto 22 Wrz, 2015 09:30 o nie...... [*] [*] [*] Nariunia, Meridion _________________nie mogę, Kot na mnie leży. Kurciak Dołączyła: 30 Kwi 2014Posty: 1542Skąd: Poznań Wysłany: Wto 22 Wrz, 2015 09:37 Śpij spokojnie [*] _________________"friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly" kat Dołączyła: 18 Mar 2013Posty: 15141Skąd: Poznań Wysłany: Wto 22 Wrz, 2015 09:44 ['] Morri Dołączyła: 24 Maj 2010Posty: 16831Skąd: Poznań Wysłany: Wto 22 Wrz, 2015 09:57 _________________"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach." misiosoft The Pasiuczers Dołączyła: 24 Lut 2013Posty: 4542Skąd: Poznań Wysłany: Wto 22 Wrz, 2015 10:02 tak strasznie przykro... einfach Dołączyła: 04 Wrz 2013Posty: 2495Skąd: Poznań Wysłany: Wto 22 Wrz, 2015 10:47 ech, bardzo bardzo mi przykro... jaggal Dołączyła: 13 Cze 2015Posty: 5481Skąd: Poznań, Winogrady Wysłany: Wto 22 Wrz, 2015 10:54 strasznie mi przykro, trzymajcie się... _________________A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać? Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania! W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry. Meridion Lord Daemon Dołączył: 29 Paź 2014Posty: 112Skąd: --- Wysłany: Wto 22 Wrz, 2015 12:02 Przynajmniej dostał szansę i wiemy że zrobiliśmy wszystko co się dało żeby przeżył. Ehh... Gdyby ludzie sterylizowali koty nie byłoby takich sytuacji :| Morri Dołączyła: 24 Maj 2010Posty: 16831Skąd: Poznań Wysłany: Wto 22 Wrz, 2015 12:04 Meridion napisał/a: Przynajmniej dostał szansę i wiemy że zrobiliśmy wszystko co się dało żeby przeżył. Ehh... Gdyby ludzie sterylizowali koty nie byłoby takich sytuacji :| dokładnie, jak prawisz Wyświetl posty z ostatnich: Fundacja 'Koci Pazur' Strona Główna » Forum Fundacji dla Zwierząt » Dział ADOPCYJNY » Tęczowy Most » Olaf Nie możesz pisać nowych tematówNie możesz odpowiadać w tematachNie możesz zmieniać swoich postówNie możesz usuwać swoich postówNie możesz głosować w ankietach Dodaj temat do UlubionychWersja do druku Skocz do: Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
jestem olaf i troche brakuje mi ciepła