🐒 Moja Dziewczyna Ma Tindera
Tadeusz Miller Jaka miła jest moja dziewczyna текст: Jaka miła jest moja dziewczyna / Piękna niby kwiat / Gdy rozkosznie śmia Deutsch English Español Français Hungarian Italiano Nederlands Polski Português (Brasil) Română Svenska Türkçe Ελληνικά Български Русский Српски العربية فارسی
STEREO - Dziewczyna z Tindera (Malix Remix) Official Audio 2018Piosenka jest już dostępna w Twoim ulubionym serwisie:http://hyperurl.co/DziewczynazTinderahtt
Tłumaczenia w kontekście hasła "a moja dziewczyna" z polskiego na angielski od Reverso Context: Mam międzynarodowy mecz za dwa tygodnie, a moja dziewczyna, Elsa, przyjeżdża z Kopenhagi i nie może mnie zobaczyć w takim stanie.
Translations in context of "dziewczyna ma zamiar" in Polish-English from Reverso Context: Ładna dziewczyna ma zamiar wziąć udział w festiwal rockowy.
Profile z Tindera, obok których trudno przejść obojętnie – Anonimowa szuka kandydatów. Będzie też Petra, która ma już dosyć randkowania #1. Anonimowa.
Teraz czas na randkę z tindera FAQ.1. Max nie ma zębów?- Tak, Max nie ma zębów.2. Dlaczego Max nie ma zębów?- WERONIKA JEST MOJA SIOSTRĄ?! *zrobilismy
Listen to Błękitne Oczy Ma Moja Dziewczyna on Spotify. Din Dong / Adam Chrola · Song · 2016. Din Dong / Adam Chrola · Song · 2016
Dziewczyna z Tindera Ta的其他热门专辑 全部> floating. 2023-01-08. II: Payday. 2022-04-07. Dziewczyna z Tindera 2022. 2022-02-15. Film o mnie i Tobie
Dziewczyna z Tindera próbowała mnie zabić Ta sytuacja wydarzyła się w 2016 roku w Glasgow w Szkocji. Muszę przyznać, że byłem wtedy dość mocno zdesperowan
E V robi dobry rap, życiowy, ale czasem w slow brzmi to jeszcze lepiej, co sądzicie?Link do oryginału:(film niepubliczny)
Lyrics for Moja Dziewczyna by Bayera. Tekst piosenki: 1.Zakochałem się w dziewczynie Co urodą oczarowała mnie. Piękny uśmiech,
1 subscriber in the Rererere1 community. Business, Economics, and Finance. GameStop Moderna Pfizer Johnson & Johnson AstraZeneca Walgreens Best Buy Novavax SpaceX Tesla
Cph2eOt. Może któraś z Was mi pomoże. Mam straszny problem. Uważam, że moja dziewczyna jest śliczna, ma idealną figurę, jest mądra, zna języki, wie jak się zachować. Wszystkie cechy, których szukałem u dziewczyny- znalazłem. Jestem szczęśliwy. Na każdym kroku powtarzam jej, jak ją cenię. Jednakże jej były chłopak doprowadził ją do zaburzenia samooceny. Ciagle powtarza, że nie podoba jej się jej wygląd, że jest głupia, zaczyna płakać. Tłumaczę jej, że jest piękna, że chce z nią spędzić całe życie, że nie ma cudowniejszej istoty na tym świecie- mówi, że kłamię, że to nieprawda, ona nie może się podobać i lepiej by była sama. Nie chcę jej zostawić, bo ją kocham, ale jeśli co tydzień będę słyszał, że mam ją zostawić, to boje się, że coś we mnie pęknie. Pomóżcie mi - co mogę dla niej zrobić, by uwierzyła? Rafał
Fenomen Tindera: Wielka miłość czy łatwy seks? [opinie] Czego na Tinderze szukają mężczyżni a czego kobiety? Poznaj ich opinie Na czym polega fenomen Tindera? / fot. Rob Hampson / Unsplash Według danych AppStore par w tej aplikacji jest ok. 30 miliardów. Na czym polega fenomen Tindera i dlaczego każdy z nas zna od jednej do całego grona osób, którzy używają tej aplikacji randkowej, lub jak wolą twórcy – tego „fenomenu kulturowego”? Poznajcie opinie o Tinderze kobiet i mężczyzn Nie wszystko jest takie proste, jak przesuwanie zdjęć w lewo i w prawo Łatwy do zrozumienia opis tego, o czym mówimy zawiera w książce „50 twarzy Tindera” Joanna Jędrusik: Tinder to aplikacja, którą instalujemy w smartfonie; jest darmowa, chociaż istnieje też płatna wersja, która pozwala na przykład zwiększyć zasięg wyszukiwania partnerów i tak dalej. Każdy użytkownik ma swój profil i może przeglądać profile innych użytkowników. Jeśli ktoś nam się spodoba, przesuwamy jego zdjęcie w prawo. Jeśli osoba ze zdjęcia zrobi to samo, zostajemy parą (matchem, od angielskiego słowa match) i można zacząć ze sobą rozmawiać. Jeśli rozmawia się fajnie, można umówić się na spotkanie. Jak widać, w samej obsłudze nie ma nic skomplikowanego. Ale nie wszystko jest takie proste, jak przesuwanie zdjęć w lewo i w prawo. Powody do rejestracji w aplikacji randkowej są bardzo różne – opinie o Tinderze kobiet i mężczyzn Warto przyjrzeć się przede wszystkim założeniom. Nie mówię o założeniach twórców, bo one często mijają się z rzeczywistością. Zebrałam informacje od osób, które Tindera mają lub miały w przeszłości. Okazuje się, że powody do rejestracji w aplikacji randkowej są bardzo różne. Pierwszą osobą, z którą rozmawiałam na ten temat była 24-latka. Zainstalowała Tindera po rozstaniu z facetem, z którym była pięć i pół roku. Nie chciała się wiązać, raczej przeżyć coś nowego, szalonego. Zaliczam ją do grona szczęśliwców. Poznała dużo ciekawych osób, nie spotkała się z żadnymi zboczeńcami i może traktować Tindera jako pozytywną przygodę. Po jakimś czasie aplikacja jej się po prostu znudziła, ale uważa, że była w mniejszym czy większym stopniu przydatna w jej życiu. Wytłumaczyła mi, że dużo pracujących mężczyzn naprawdę nie ma czasu, ani okazji poznać żadnej kobiety, a chcieliby mieć bliską osobę. Kolejny rozmówca to chłopak w wieku 21 lat. Znamy się osobiście, często polemizujemy o życiu, ludziach i kwestiach metafizycznych. Ma swój konkretny pogląd na świat i opinie na wiele tematów. Jest osobą otwartą i ma dużo do powiedzenia. Pomyślałam, po co takiej osobie Tinder? Tym razem odpowiedź była inna. Założył konto w aplikacji dla rozrywki, ale uważa, że jest bardzo mała szansa na poznanie tam dobrej dziewczyny. Od razu nasuwa mi się opinia Joanny Jędrusik wyrażona we wspomnianej wyżej książce: Niestety było też przekonanie, że na Tinderze można spotkać miłość. Przekonanie, które oczywiście nie jest w 100 procentach nieprawdziwe, ale z dzisiejszej perspektywy uważam je za cholernie szkodliwe. Tak właśnie uważa mój znajomy, ale wydaje mu się, że ma wysokie wymagania w stosunku do kobiet. Twierdzi, że większość dziewczyn na Tinderze to przysłowiowe księżniczki, a najczęściej spotykany opis brzmi: „Netflix and chill”. Tu muszę się zgodzić, jak zwrócić uwagę na osobę, której jedynym zainteresowaniem jest leżenie w łóżku i oglądanie seriali? Najdłuższa znajomość nawiązana przez mojego rozmówcę na Tinderze trwała 3 tygodnie, a zakończył ją seks. Przyznaje więc, że głównie o to w tym chodzi, bo tak jest to często traktowane przez użytkowników. Co o dziewczynach z Tindera myślą faceci? / fot. Marvin Meyer on Unsplash Teraz coś zabawniejszego, a może smutniejszego. Nie mogę się zdecydować. To krótka historia o tym, co się liczy w dzisiejszych czasach. 24-letni mężczyzna w związku, Tindera założyła mu jego dziewczyna. Dziwne. Co dziwniejsze, powodem nie była chęć sprawdzenia jego wierności, on tej aplikacji nie używa. Ma na niej konto po to, żeby było widoczne dla użytkowników, bo w opisie jest zawarty link do Instagrama, co równa się rosnącą liczbą obserwujących. Wow, nie wpadłabym na coś takiego i chyba nawet szkoda byłoby mi czasu na takie zabawy, z resztą po co? Okazuje się, że to nie jest jedyny taki przypadek i bardzo dużo ludzi to robi. Czy to aż tak ważne? Błędne sygnały mogą zaboleć Nadal trudno to wszystko zrozumieć – ludzie nie mają czasu kogoś poznać, ale jak się zwiążą, to czas na spotkania magicznie się znajdzie. Poznajesz ciekawą osobę, widujecie się, może nawet się zakochasz, a nagle ma okazać się, że chodziło jej tylko o seks lub chwilową bliskość. Błędne sygnały mogą zaboleć. Tak właśnie zabolało kolejnego spotkanego przeze mnie użytkownika Tindera. 20-latek zakłada konto spontanicznie, bez konkretnych zamiarów. Poznaje dziewczynę, zakochuje się. Prosta historia. Nagle ona zrywa kontakt bez słowa, a on nie może się z tym pogodzić, bo traktował ją jako jedyną. Twierdzi, że popadł w depresję, a z social mediów musiał ją usunąć, bo gdy widział jej twarz, dostawał nerwobólów. Ocenia Tindera pozytywnie, ale nie poleca osobie szukającej kogoś na stałe. Powiedzenie Easy come, easy go nie zawsze się sprawdza Takich teorii poznałam jeszcze kilka – dobra sprawa na nudę, samotność, łatwy seks, ale nikogo porządnego się tam nie znajdzie. Nagle przychodzi mi na myśl moja koleżanka, która jest z chłopakiem poznanym na Tinderze. Żyją tak razem w szczęśliwym związku już od ok. pół roku. Poznałam go i bardzo polubiłam. Powiedzenie Easy come, easy go się tutaj nie sprawdziło. Byli razem już po dziesięciu dniach od pierwszego spotkania i wszystko się dobrze ułożyło. Ona nie umie powiedzieć, czemu założyła Tindera, po prostu to zrobiła. Czy da się znaleźć miłość na Tinderze? / fot. Samotna, zraniona kobieta z kompleksami nagle odzyskuje pewność siebie Jest jeszcze jeden powód rejestracji tam masy osób – kompleksy. Pozwólcie, że jeszcze raz zacytuję „50 twarzy Tindera”: Kompleksy jakby się zacierają. Mądry terapeuta wytłumaczyłby mi, że źródłem poczucia własnej wartości nie powinni być dla mnie inni ludzie i ich komplementy, ale ja sama. Tylko że jak różni faceci powtarzają mi dziesiątki razy, że mam śliczny tyłek czy uśmiech, to po prostu zaczynam w to wierzyć. Zaczynam to traktować jak fakt, niemalże naukowy, bo przecież potwierdzony przez wielu niezależnych świadków. To jest smutne. Samotna, zraniona kobieta z kompleksami nagle odzyskuje pewność siebie, bo kilku mężczyzn pochwaliło jej wygląd. Skłaniałabym się raczej ku mądremu terapeucie. Czy kobiety naprawdę potrzebują masy komplementów, żeby poznać swoją wartość? Nie myślcie tak, proszę. Sprawdź: Jak Tinder wpływa na romantyczne relacje? Jak to w końcu jest z tym Tinderem? Nie można powiedzieć, że to zła rzecz. Aplikacja pomaga osobom nieśmiałym czy chcącym poznać dużo ludzi w krótkim czasie. Tylko dlaczego stała się tak modna, że korzysta się z niej bez żadnego założenia? Przesuwam lewo-prawo, lewo-prawo, jak maszyna. Zleciał czas w pracy czy szkole. Jak to działa? Kogo można spotkać online? Czy to jest właściwa droga na znalezienie drugiej połówki? Najlepszym sposobem jest po prostu sprawdzenie tego „na własnej skórze” i przekonanie się jak to wygląda krok po kroku. Więc zaczynamy – poznaj moją opinię o Tinderze / fot. Fotolia Poznawanie ludzi zawsze jest dobre, kształtuje otwartość i tolerancję. Czemu więc nie mieć Tindera? Mieć – spoko. Żyć nim – już nie. Spotykajmy ludzi w każdy możliwy sposób, ale przestańmy doprowadzać do tego, że na żywo nie poznaje się już nikt. Joanna Jędrusik – „50 twarzy Tindera” „50 twarzy Tindera” to autobiograficzny reportaż Joanny Jędrusik / fot. Wydawnictwo Krytyki Politycznej Szukasz sensu na jedną noc? A może seksu na całe życie? Polizwiązku z kilkoma fajnymi osobami? Stałej, monogamicznej relacji? Dalej nie możesz znaleźć miłości? A może była, ale się skończyła? Na Tinderze możesz znaleźć to wszystko, a nawet więcej. Asia Jędrusik korzystała z tej apki tak intensywnie, że momentami aż bolał ją kciuk od przewijania potencjalnych partnerów. I tylko raz umówiła się na randkę z fanem Breivika. Czytając jej przygody na przemian chce się płakać i wybucha się śmiechem. Nie zdziw się jednak, gdy w przezabawnie opisywanych przez nią randkach, odnajdziesz portrety osób przypominające twoich znajomych. „50 twarzy Tindera” to fascynujący autobiograficzny reportaż o poszukiwaniu bliskości, seksu i sensu, praktyczny poradnik randkowania i obsługi relacji damsko-męskich.” Tak książkę Joanny Jędrusik opisuje Wydawnictwo Krytyki Politycznej. Zuzanna Kaznowska
Hej, piszę do was z prośbą o poradę (może wypowiedzą się jakieś dziewczyny). Otóż od miesiąca jestem z dziewczyną moich marzeń. Jest piękna, urocza, dobrze mi się z nią rozmawia. Poznaliśmy się przez Tindera. Najpierw był match, potem trochę ze sobą popisaliśmy, potem przenieśliśmy się na Instagrama. Po tygodniu wymiany różnych wiadomości umówiliśmy się na piwko. Myślałem, że będzie drętwo i niezręcznie, ale jej się buzia nie zamykała! Potem dołączyliśmy do jej ekipy i razem poszliśmy do Sketcha. Jeszcze tej samej nocy się pocałowaliśmy. Następnego dnia też się spotkaliśmy, całowaliśmy, no i w sumie tak zostaliśmy parą. Wszystko zadziało się mega szybko. Ja się strasznie nią podjarałem! Tamtej nocy wszyscy w klubie się na nią patrzyli, a ja byłem dumny, że to właśnie ze mną tańczy. Kilka dni później oboje usunęliśmy Tindera. Ja jej, ona mi. To był jedyny moment, kiedy trzymałem jej telefon w ręku. Ale odkąd wpada do mnie do domu, zauważyłem coś dziwnego. Kiedy leżymy na łóżku albo oglądamy filmy, zawsze ma włączony tryb samolotowy w telefonie. Na początku myślałem że to fajne (pewnie nie chce, żeby ktoś nam przeszkadzał), ale raz zapomniała włączyć ten tryb i nagle usłyszałem „piknięcie” jej smartfona. Na moim laptopie leciał film, więc nie słyszałem dokładnie, wydawało mi się jednak, że był to dźwięk wiadomości na Tinderze. Ona szybko złapała za telefon i go wyłączyła. Kiedy spauzowałem film i zapytałem jej co to było, powiedziała że nie wie i włączyła PLAY. Była jeszcze jedna sytuacja. Raz została u mnie na noc. Wszystko było super, dopóki nie obudziłem się rano i zobaczyłem, że moja dziewczyna już nie śpi, za to namiętnie pisze coś na telefonie. Nie zauważyła mojego przebudzenia, dlatego cicho się podniosłem i nachyliłem nad jej głową, żeby zobaczyć ekran. Jak się wtedy nie zerwała! Telefon wypadł jej z ręki, a ona w panice chwyciła go i zablokowała. Na moje pytanie „skąd taka reakcja i z kim pisałaś”, zaczęła na mnie krzyczeć, że po prostu ją bardzo przestraszyłem, a pisała do sms do mamy, która się martwiła bo przecież jej córeczka nie wróciła na noc do domu. Wtedy się pokłóciliśmy. Nie chciała mi pokazać smsa do mamy, mówiąc że skoro jej nie ufam, to taki związek nie ma sensu. Wtedy odpuściłem. Co mam robić? Bardzo mi na niej zależy, ale chcę się upewnić, że nie przywróciła konta na tinderze. Jest bardzo ładna, wiem też, że nie byłem jej jedyną „randką z Tindera”, byli wcześniej inni. Nie chcę też wyjść na zazdrośnika, zwłaszcza że jesteśmy razem dopiero miesiąc!
kate_konlin / Shimon Hayut aka Simon Leviev aka „Oszust z Tindera” nie próżnuje. Mężczyzna, który wyłudził od kobiet blisko 10 mln dolarów, jeszcze niedawno (zanim jego konto znikło z platformy) chwalił się na Instagramie nową dziewczyną. Kim jest partnerka największego naciągacza w historii randkowania online? „Oszust z Tindera” ma dziewczynę „Oszust z Tindera” to jeden z najpopularniejszych i najgłośniejszych dokumentów w historii Netflixa. Nic dziwnego. Film wyreżyserowany przez Felicity Morris (autorkę netfliksowego miniserialu „Odwal się od kotów: Polowanie na internetowego mordercę”) opowiada szokującą historię, która wydaje się bardzo bliska wielu z nas. W centrum tej opowieści jest Shimon Hayut, znany szerzej jako Simon Leviev, pochodzący z Izraela „książę diamentów”, który wymyślił bardzo „kreatywny” sposób na zarabianie pieniędzy. Swoje przyszłe ofiary namierzał na Tinderze. Z miejsca pokazywał im świat bogactwa i luksusu, który dla większości ludzi jest niedosięgły. Gdy już udało mu się rozkochać w sobie Bogu ducha winne dziewczyny, wpędzał ją w długi i znikał z jej życia równie gwałtownie, jak się pojawił. I tak jedna po drugiej. Jego sprawę nagłośniły Cecilie Fjelljøy, Pernilla Sjoholm i Ayleen Charlotte – kobiety, które padły ofiarą Levieva. Opowiedziały o swoich doświadczeniach z „księciem” w produkcji Netflixa, wierząc, że w ten sposób uda im się dobrać naciągaczowi do skóry. Niestety na razie bez spektakularnych sukcesów. Mimo że Shimon Hayut wyłudził od kobiet blisko 10 mln dolarów, wciąż nie odpowiedział za popełnione czyny – żyje na wolności i ma się dobrze. Co prawda jego konto z 200 tys. obserwatorów znikło z Instagrama, ale wszystko wskazuje na to, że profil Simona Levieva na platformie TikTok nadal działa i obecnie liczy prawie 50 000 obserwujących. W bio znajduje się opis: „Moja część historii już wkrótce”. Internauci uważają, że jest to autentyczny profil słynnego naciągacza. Jak możecie się domyślać – służy mu do tego samego, co Instagram, czyli propagandzie budowania wielkiego sukcesu. Myślicie, że kto ma szczęście w kartach, ten nie ma szczęścia w miłości? No cóż... Shimon Hayut niedawno chwalił się w mediach społecznościowych nowym związkiem! Kim jest dziewczyna „Oszusta z Tindera”? Katherine „Kate” Konlin – kim jest partnerka „Oszusta z Tindera”? Katherine „Kate” Konlin nie pojawia się w dokumencie Netflixa, jednak od pewnego czasu zarówno ona, jak i Hayut chętnie dzielili się w mediach społecznościowych swoim wspólnym życiem w luksusach i blichtrze. Kate była jedyną osoba, którą Simon obserwował na swoim profilu na Instagramie. Wybranka Shimona Hayuta tak jak on pochodzi z Izraela, ma 24 lata i jest modelką. Współpracuje z prestiżowymi agencjami Metropolitan Models i IMG Models. Ma na swoim koncie okładki „Vogue Italy”, „Vogue Japan”, „L'Officiel Paris” i „Harper's Bazaar HongKong”. Chodziła w pokazach mody i wystąpiła w kampanii reklamowej marki Diesel. Na Instagramie obserwuje ją obecnie 106 tys. osób. Poza tym niewiele więcej o niej wiadomo. Zobacz także: Z jej instagramowych publikacji można wywnioskować, że modelka często przebywa w drogich hotelach, jada w wykwintnych restauracjach, lata prywatnym odrzutowcem i nosi drogie, markowe ubrania. Od czasu premiery „Oszusta z Tindera” nie zabrała głosu na temat swojego partnera. „The Sun” rzekomo dotarł jednak do wypowiedzi Kate Konlin na temat jej związku z Shimonem Hayutem. Jak donosił tabloid, w lipcu 2021 roku modelka powiedziała izraelskiemu magazynowi „Mako”:
pokaż komentarz @m1600: przez sporą część społeczeństwa zostałbym pewnie nazwany szowinistą, i z politowaniem zerkam na ruchy feministyczne czy żałosne próby udowadniania równości płci, tak tutaj muszę przyznać, że Weronika i tak wykazała się sporą dozą cierpliwości, rozmawiając z OPem, który zupełnie nie był przygotowany do rozmowy, i w zasadzie z góry założył to jak - jego zdaniem - dyskusja się potoczy. Przez co zupełnie nie czytał tego co jego rozmówczyni odpisuje, tylko kontynuował swój - jak to rozmówczyni ładnie ujęła - wysryw. udostępnij Link pokaż komentarz @m1600: Rozsądnie? Zapytał ją o feminizm, ona odpowiedziała pytaniem. Spisał swoje odczucia, a ona to nazwała "wysrywem" i odniosła się "ja tak nie myślę i nie będę się tłumaczyć", na koniec nie odnosząc się w żaden merytoryczny sposób, nazywa to po prostu toksyczną męskością. Ja np. nie jestem ani feministą ani meninistą (?). Jestem zwolennikiem równości (equality) płci i gdy ktoś pyta, a czym to się różni od feminizmu to spokojnie tłumaczę, zamiast wymagać wiedzy od osoby z którą rozmawiam, czy gdy nie spodoba mi się co on mówi - nazywaniem np. jej toksyczną babą, jej poglądów wysrywami i małym światkiem. źródło: udostępnij Link pokaż komentarz @Camilli on wszedł na apkę służącą do poznawania ludzi do krótszych lub dłuższych relacji. Gdybym ja w pierwszej wiadomości od nieznanej osoby dostał takie pytanie i wywód to od razu bym zablokował. Ona zadała pytania, żeby móc sprowadzić bardzo rozległe i wielowątkowe zagadnienie do postaci, w której można rozmawiać. Według mnie nawet jeśli on miał dobre intencje to poniosły go emocje i zamiast merytoryki napisał to co mu ciążyło na sercu. Propozycja: niech OP wejdzie na /r/changemyview, założy wątek i niech tam spróbuje siły swoich argumentów udostępnij Link pokaż komentarz @Camilli: Spisał swoje odczucia, a ona to nazwała "wysrywem" i odniosła się "ja tak nie myślę i nie będę się tłumaczyć", na koniec nie odnosząc się w żaden merytoryczny sposób, nazywa to po prostu toksyczną męskością. może dlatego, że oczekiwał, że ona będzie się tłumaczyła z zachowania jakichś tam feministek z jakiegoś filmiku, a ona się z tym nie utożsamiała, więc czemu niby miałaby to robić? Jak miała się merytorycznie odnieść do zarzutu pod adresem kogoś zupełnie innego? Dziewczyna pisze wyraźnie, że nie utożsamia się z tymi osobami, na co koleś odpisuje: "ale utożsamiasz się z feminizmem, a kobiety mówią chyba podobnym głosem, niezależnie od tego czy to polska czy stany", potem pisze do niej jakby tworzyła (lub przynajmniej uczestniczyła) jakąś organizację i była za to odpowiedzialna. Już sam taki tekst byłby dobrym uzasadnieniem do zakończenia rozmowy, ale dziewczyna się starała ciągnąć to dalej. Całą ta rozmowa wygląda jakby chciał zabłysnąć na wykopie tą wrzutą, tylko chyba nie wszystko poszło po jego myśli. PS. a jesteś też zwolennikiem równości liczb, liter, znaków, gatunków, galaktyk, kolorów, ...? ;] udostępnij Link pokaż komentarz @Hellbike: czyli wymagałeś od niej, żeby tłumaczyła Ci się z poglądów i działań "ogólnego zjawiska", z którym ona osobiście się nie utożsamia? Słabe to było. Powinieneś najpierw dowiedzieć się jakie są jej poglądy i z tym dyskutować, ewentualnie dowiedzieć się co ona sądzi o tego typu zjawisku, jakie próbowałeś zaprezentować, a zamiast tego pokazałeś co ktoś robi, założyłeś, że "kobiety mówią jednym głosem", wiec powinna się z tego tłumaczyć :) udostępnij Link
moja dziewczyna ma tindera